Roz zaczynała nabierać przekonania, że wiadomość, którą dostarczyła była jednak prawdziwa, choć krasnoludy, które widziała nie wyglądały na zdrajców. Nie jej było jednak oceniać sytuację. Stała w miarę możliwości prosto i notowała w pamięci wszystko co widziała, z nadzieją, że jednak obie strony się dogadają.
Nie miała przekonania, że w starciu z wojskami Wernickyego poradziłaby sobie równie dobrze co ta sławna Dziewica z Meissen.