Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2007, 21:29   #6
Bortasz
 
Reputacja: 1 Bortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputacjęBortasz ma wspaniałą reputację

Aschura właśnie rozciągał się leniwie ziewając przy tym potężnie, gdy z mikrofonu dało się słyszeć głos Dyrektorki.

- Co znowu?

Ostatnio nie złamał żadnego przepisu ani regulaminu. Obiecał ojcu nie wplątywać się w poważniejsze awantury po części za wygrzebanie z kłopotów jak i za zwiększenie kieszonkowego. Miał szczerą nadzieje, że uda mu się wytrwać odrobinę dłużej niż ostatnim razem.
Wstał i rozciągając się ruszył w stronę wyjścia z sali. Był nad wyraz szczupłym i wysportowanym osiemnastolatkiem. Idąc spokojnym krokiem zastanawiał się, co też takiego znowu znajdzie się w jego aktach. Przeczesał burze brązowych włosów stając przed drzwiami i westchnieniem rezygnacji otworzył drzwi.
Jak się spodziewał trzy „fanki” już czekały przy wyjściu z sali. I właśnie w tym miejscu popełnił błąd. Uśmiechnął się.
Nie rozumiał i przestał już nawet próbować zrozumieć ich zachowania. Żadna z nich nie miała nawet tyle odwagi by podejść do niego i się przedstawić a z kolei potrafiły godzinami czekać na niego i stadami chodzić za nim a gdy się do którejś choćby uśmiechnął ta w najlepszym razie mdlała... W najlepszym razie... Na szczęście teraz był najlepszy raz.
Idąc nie zwracając uwagi na zemdlone panny starał się nie załamać. Wbrew pozorom nie chodził z żadna dziewczyną nie, dlatego ze był snobem czy wybrednym i przebierającym w pannach Playboyem. Sprawa była prostsza. Jak się umówić z dziewczyną, która nie była wstanie wyksztusić słowa przy tobie?
Sława jednego z najbogatszych dzieciaków w szkole z wiecznie pustym i dużym domem, czy to, iż jego ulubionym środkiem transportu był motor, których posiadał kilka, także nie pomagała.

Gdy dochodził do drzwi wnet rzuciła mu się błękitno włosa. Ilości serduszek wokół jej głowy mówił sam za siebie. Przyjmując swoją pozę obojętności przeszedł obok niej. Trzy zemdlone panny to i tak dużo jak na jeden dzień.
Stając przed panią dyrektor pozwolił sobie na cień uśmiechu. Ilości zgromadzonych oraz fakt ze znał tylko chłopaków z zespołu dawało nadzieję, iż nie będzie to połajanka.
Gdy usłyszał oskarżenia i kto był za to odpowiedzialny jego twarzy w pełni oddawała znaczenie jego imienia a nad głową pojawiła się chmurka, w której pewien okularnik uciekał przed postacią na motorze z wielkim młotem.

Droga do stołówki była dla niego mrugnięciem, starając się wyżyć w wyobraźni na okularniku nawet nie zauważył, kiedy doszli na miejsce kaźni.
A raczej sali tortur gdyż inaczej nie można było nazwać miejsca gdzie trafili dla osób, które miały to posprzątać.
Z zacięciem i uporem wziął mopa i zabrał się za sprzątanie starając się wyładować nagromadzony gniew na papce bananowej a nie na lilipucie, który mógłby tego nie przeżyć.

Głos, który oderwał go od tego jakże pasjonującego zajęcia należał do bardzo młodej i jak szło od razu zauważyć bardzo nieśmiałej dziewczynki. Przyjrzał się jej przez chwile a potem by jej nie peszyć rozejrzał się po otaczającej go grupie, z jaką zapewne będzie w owym przedstawieniu brać udział. Gdy tak rozglądając się spojrzał wprost w oczy dziewczyny o błękitnych włosach i fioletowych oczach. I mrugnął obojgiem oczu wciąż z swym uśmiechem na swej twarzy.
 
__________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho

Ostatnio edytowane przez Bortasz : 20-08-2007 o 21:31.
Bortasz jest offline