Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2020, 17:34   #65
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Bruno zapoznał się z listami uwierzytelniającymi jakie Mazowaszanie przynieśli od Komtura. Wysłuchał ich prośby o przyjęcie na służbę i podpytał o śluby. Tak jak myślał ich przysięgi były związane z ojcem jednego z nich który padł ofiarą Sasinów. Nie zdradzili szczegółów ale chęć sprawiedliwości jakby powiedzieli jedni... czy odwetu i zemsty jakby powiedzieli drudzy, nie była w tym przypadku niczym dziwnym.

Bruno ogłosił krótką zbiórkę Rycerzy strażnicy z tego tytułu i ogłosił co następuje.
- Rycerze Sędziwój i Klemens oferowali nam swoje miecze. By wspomóc słuszną sprawę zaprowadzania wiary i porządku na tych ziemiach. Polecam nam ich również Komtur - uniósł dłoń z listami - zostawiając decyzję czy takową pomoc przyjmiemy. Zdecydowałem, że dla dobra Zakonu i misji Bożej na tych ziemiach. Z radością przyjmę rycerzy Sędziwoja i Klemensa z Mazowsza wraz z ich pocztem pod komendę Zakonu. Będą z nami służyć Bogu jako Rycerze towarzyszący. - tak bowiem nazywano Rycerzy świeckich którzy czasowo lub na stałe przebywali z Zakonnymi Rycerzami.

Potem dał znak by się rozejść i formalności z powitaniem nowych towarzyszy uczynić zadość. Bruno skorzystał z radością z pomocy Mazowszan w zakresie tropienia. Zarówno zbiegłych Sasinów jak i odnalezienia tajemniczego wejścia do Chramu. Wspomogli tym samym wysiłki Zygfryda i Guntera.

Następnie Fabio zameldował o dwóch gońcach którzy opuścili obóz. Pierwszym był tropiciel którego Mazowszanie wypuścili w ślad za zbiegłymi Sasinami. Widzieli ponoć po drodze ślady ich aktywności które mogły doprowadzić Rycerzy do ich obecnego schronienia. Drugiego wysłał brat Herman Raspe kierunkiem była siedziba Komtura.

- Pewnie wysłał listy o obecnych wydarzeniach - powiedział Bruno - liczyłem, że dane mi będzie odnieść pierwszy sukces nim osobiście do niego napiszę. Teraz nie mam wyjścia. Puść Fabio gońca daj mu jednego z najszybszych koni. Zaraz napiszę list. Niech poczeka na odpowiedź Komtura i wraca.

Bruno napisał dwa listy. Pierwszy do Komtura. Zawierał opis pierwszych dni na nowych ziemiach. Poinformował o wybraniu miejsca najlepszego do obrony i pełnienia najdalej wysuniętego przyczółka Zakonu na tych ziemiach. Podkreślił zalety obronności pozycji na wzgórzu oraz łatwego dostępu do budulca w postaci kamienia by od razu umocnienia kamienne wznosić. Źródło wody zostało tu również odnalezione w postaci podziemnego dużego jeziora a poganie na obecność Rycerzy Bożych zareagowali ucieczką pod osłoną nocy. Dziękuje za przysłanie Rycerzy z Mazowsza i informuje o podjęciu poszukiwań tutejszych Sasinów by ich poskromić oraz zajęciu się plugawą świątynią w ciągnących się pod nimi podziemiach. Prosi o przysłanie zapasów żywności oraz o ile Komtur wyrazi zainteresowanie pomysłem, górników którzy mogliby tutejsze wzgórza przeszukiwać pod kątem metali wszelakich.

Wzmiankował o konieczności wyboru dowódcy strażnicy na skutek sporów między braćmi. Informację, że wszyscy na ów wybór przystali choć zapewne każdy widział tam kogoś przez siebie wybranego. Wspomniał, że on Brat Bruno głosowanie wygrał i pełni obecnie rolę tymczasowego dowódcy strażnicy. Zwraca się z pokorną prośbą o potwierdzenie nominacji na tę funkcję. Pytał również czy Komtur nie ma nic przeciwko takiemu przebiegowi sprawy. Wyraził swój głęboki szacunek i podkreślił lojalność i dostosowanie się do nowych rozkazów.

Drugi wysłał do ojca. Pisał do niego raz w miesiącu z pomocą poczty Zakonnej i sług Księcia Fryzji w całych Niemczech zawsze docierały najszybciej jak się dało do adresata. Pisał o nowym przydziale, funkcji tymczasowego dowódcy, sporach i wzięciu odpowiedzialności za los wyprawy i współbraci. Jak zawsze pozdrawiał swoich rodzonych Braci, zapewniał o zdrowiu by wraz z matką się nie martwili. Życzył im zresztą tego samego. Zdrowia i opieki Bożej. Ot rutynowy list. Bruno pisał taki zawsze regularnie co cztery niedziele. Gdyby kiedyś go nie napisał znak to, że coś mu się stało i pomocy mu potrzeba. Tak mu rzekł ojciec by prócz troski, spokoju dla matki okazać jednocześnie wyraz zapobiegliwości.

Bruno wiedział, że póki strażnicy nie ukończą mieli tu jedynie warowny obóz. Nakazał zatem Meister Andreas skupić się na jego budowie. By siedzibę z kamienia obronną jak najszybciej ukończyć. Przy okazji poprosił by kamień który w budowie nie zostanie użyty gromadzić. Taki który kształtem nie pasował lub kawałków które zostały jako odrzut w skutek obróbki większego bloku. Budulec taki mógł posłużyć jako pociski zrzucane na głowy przeciwników.

Bracia Werner von Trier i Wilhelm von Rohrbach mieli zadbać o warty i obronność obozu. Żaden Rycerz nie może być wiecznie na nogach tak więc mieli dzielić ten obowiązek między sobą i zawsze jeden z nich miał być bezpośrednio zaangażowany w działania. By w razie zagrożenia natychmiast reagować. Było to rozwiązanie tymczasowe jak i Bruno był tymczasowym dowódcą. Chciał zobaczyć jak obaj Bracia do obowiązku podejdą i czym różnią się w podejściu do sprawy. W razie sporów które wszak nie obce są ludziom nakazał sprawę sobie przedkładać. Wcześniej czy później obóz będzie musiał powierzyć jednej osobie.

Zygfryd został dowódcą zwiadu. Bruno gorąco go zachęcał do wykonania rekonesansu okolicy. Podkreślił, że Gunter może mu pomóc w tych zadaniach oraz oczywiste priorytety w postaci odnalezienia Sasinów i wejścia do Plugawej świątyni.

Zapytał też Brata Respe przy okazji jednej z kolacji. Co skierował jego kroki akurat tutaj na Pruskie ziemie. Co duchowny z otoczenia samego Papieża chce tu osiągnąć w misji Bożej.

Wilk dostał rozkazy by zapasy gromadzić. Hodować bo widział, że Brat przejawia taki zapał ale i polować oraz łowić. Mięso suszyć a Ryby solić i do beczek chować. Wszystko jednak z zachowaniem ostrożności i bez zbędnej brawury.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 05-10-2020 o 17:41.
Icarius jest offline