Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2020, 19:47   #63
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Drążone przez łzy ciężkie bruzdy w zmaltretowanej twarzy przerażającego kanibala skłoniły Bogumiłę do refleksji - każdy zasługiwał na swój los. Każdy bez wyjątku też zasługiwał na sprawiedliwość.

Znów uzbrojona po zęby maszyna do zabijania z ramienia Ada przystąpiła do Vanhose'a i zimną rękawicą otarła mu twarz, sprawdzając niby czy Bożydar za bardzo go nie poturbował. Lekko trąciła okutą w metal dłonią jego podbródek i pokręciła głową. Nie warto wypłakiwać przeszłości, skoro przyszłość jeszcze cokolwiek mogło zmienić.

Na krzyki całej bandy lokalsów nie reagowała. Stawiano ją pod murem, obrzucano kamieniami, pluto na biały pancerz. To nic, twarde płyty chroniły przed wszystkim co fizyczne i mentalne. Zbroja kiedyś należała do ich matki, najlepszego człowieka jaki stąpał po tej ziemi. Chciała być taka jak ona, więc nie mogła się poddać dezaprobacie tłumu. Ulec konstancji nieporozumień. Miała zamiar wziąć na siebie cała odpowiedzialność, kiedy to jej odrobinę starszy brat zażegnał sytuację wielką przemową, na którą natchnąć go mogło tylko bicie innego serca niż jego własne. Żyleta zaczęła podejrzewać, że Rita może zmienić coś więcej w ich życiu niż nagroda za doprowadzenie jej i Truposza do Disc City. Z resztą nie płacili najlepiej.

Wymarzona wybranka serca wojskowego jednak spierdoliła i wiedzieli to tylko oni. Terminal zdechł, nadzieja ledwo dychała. Bogumiła zgięła ciężki kark tuż nad Boguchwałem i zamigała mu jedno zdanie :

- "Wzywaj to SOS."

Nim cokolwiek zrobił, świat znów poszedł o krok na przód, a im trudno było go dogonić. Syndykat stał pod bramami Azylu, dawał ultimata nie wiedząc jak bardzo za chwile może być w dupie. Zignorowali ich. Za to zakładników - towarzyszy broni - nie. Truposz w najlepsze prawił z braćmi, a Bogumiła gotowała się z chęci do działania. Równy je rangą brat chciał snuć opowieści i ratować sytuację, tworzyć nić porozumienia, kreować nową więź, która być może zmusi wszystkich do działania. Była ona jednak gówno warta, tak samo jak wszystkie ich pomysły do tej pory.

- "32 naboje" - wygestykulowała. - "Musimy zrobić to inaczej, będę słuchać rozkazów, nic więcej." - skończyła jedyne zdanie, które było warte machania dłońmi w tej chwili.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline