Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2020, 11:41   #66
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Zygfryd dobrze przyjął decyzję Brunona o przyjęciu wsparcia Rycerzy Sędziwoja i Klemensa. Rozumiał ich motywację, więc nie podejrzewał też o żadne nieczyste intencje.

-Cieszę się, że naszą świętą sprawę wspomożecie. Jestem dowódcą zwiadu, więc zapraszam do udziału w nim, tym bardziej że jak słyszę Sędziwoju jesteś doświadczonym wojownikiem i miałeś już z tymi Sasinami więcej do czynienia. Poganie kryli się w jaskiniach pod wzgórzem, ale zamiast jak mężowie czoła nam stawić, uciekli niegodnie, jednego ze sług naszych porywając. Właśnie zastanawiamy się jak dostać się do ich przeklętego chramu w czeluściach, bo człowiek nie może tam się przecisnąć...


************************************************** *********

Młody von Rohrbach planował wykorzystując dodatkowe wsparcie, która Pan postawił na ich drodze w osobach Guntera i polskich rycerzy, często i coraz dalej prowadzić zbrojne zwiady (w liczbie nie mniejszej niż przynajmniej 5 zbrojnych), zapuszczając się aż do rzeki. Stwierdził, że odczuwa rozczarowanie, że poganie nie podejmują z nimi otwartej walki, zamiast chwalebnych bojów więcej było na razie dla krzyżowców żmudnej pracy. Czy dane mu będzie na tej dziwnej, przez Boga opuszczonej, ziemii, zdobyć chwałę dla siebie i rodu jaką okrył się jego ojciec w Ziemi Świętej? Podczas jednej ze wspólnych modlitw poczuł wstyd, że myśli o własnej sławie, gdy jest tylko sługa bożym i powinien pokornie poddać się woli Pana. Wybiczował sobie potem plecy, by wyrzucić z siebie niegodne myśli, podobnie jak te wcześniej na temat słodkiej siostry Katriny.

Jeśli zaś chodzi o podziemny chram, miał kilka pomysłów, którymi podzielił się z Gunterem i polskimi rycerzami. Primo, chciał poszukać na powierzchni innego wejścia do jaskiń, z drugiej strony niż znaleźli pierwsze, na co mogli kilka dni poświęcić. Secundo, może faktycznie jak prawił Agilulf, ci pogańscy kapłani mogli w ptaki się zmieniać, choć była to zaiste niepokojąca myśl. Postanowił poprosić wartowników o obserwację tych stworzeń i sprawdzenie w ktorą stronę odlatują. Jako ostateczność pozostawała idea przebica sobie przejścia i poszerzenia otwórów ale chciał tutaj poradzić się Mistrza Andreasa żeby zawału jakiego nie było...
.
 
Lord Melkor jest offline