Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2020, 21:01   #77
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Rok 1481 Rachuby Dolin, 30 Eleint
Lauga z Czerwonej Doliny, Sider Ironblood, Rhyshard Dreadyeast

Faktycznie kilka osób potrzebowało pomocy medycznej. Nie było to jednak najpilniejsze. Woń, która dochodziła z korytarza na trwale utknęła w jego nozdrzach.

Rhyshard: intuicja - zdany!

Kobieta zmieszała się na słowa Rhysharda, miast odpowiedzieć zagryzła dolną wargę w nerwowym geście. Coś ukrywała, ale mimo wszystko dobrze patrzyło jej z oczu. Obserwując jej reakcję, krasnolud był niemal pewien, że dziewczyna wie, że tam coś jest. Co więcej, nie jest to coś z czym chciałoby się umówić na schadzkę. Nie chciała się do tego przyznać, ale jednocześnie zależało jej na życiu tych wszystkich ludzi.

Wyruszenie na zwiad składem złożonym z przedstawicieli ras lepiej widzących w ciemności było naturalnym wyborem. Rhyshard wyforsował się na przód, mimo że wcale nie okazał się najlepszym włamywaczem. Póki co jednak nic się nie działo.

Rhyshard: oszustwo - zdany!
Lauga: oszustwo - oblany!
Sider: oszustwo - oblany!

Kolejna komnata była obszerną, naturalną grotą. Mniej więcej sześć metrów przed nimi ukazała się przepaść dzieląca jaskinię na dwie części, które łączyły dwa odległe od siebie mosty.

"Drożdż" miał postąpić krok dalej, kiedy do jego uszu... tak chyba to było... może... miał wrażenie jakby echem odbijało się... jakby ktoś mówił to bezpośrednio do jego ucha, a może... jakby słyszał swoje myśli, ale innym głosem...

Gnom niesmaczny był,
Krasnolud pachnie ciekawie
Zjadłbym, zdrowo bym utył mmmm...
Uważaj na mostu przeprawie
Zawróć, skieruj się w tył.
Gnomem otrułem się prawie,
ale może krasnoluda przetrawię?

Teraz miał pewność słyszał ten głos, jakby mówił bezpośrednio do jego głowy. Grzybki zaczynały działać zaskakująco skutecznie. Szybkim spojrzeniem upewnił się, że tylko on to słyszy.

"Czerwonowłosa kobiecina
Mmm, trochę jak cielęcina
Ma w swej torbie zakazane mikstury
Krasnolud przejdzie i reszta,
Lecz zasad trzymać się należy.
Skręci tam gdzie las leży.
Albo ze spojrzeniem się zmierzy"

 
Rewik jest offline