No musisz sobie zdawać sprawę, że łażenie po lochach, podziemiach i ruinach to nie tylko wielkie bogactwa i wiedza do zgarnięcia... to też duże ryzyko popierdolenia umysłu... - Czcigodny Grumbleblade
Rhyshard był zaskoczony. Nie przypominał sobie by kiedykolwiek wejście w symbiozę z grzybami powodowała jakieś dziwne skutku uboczne. Zwykle widać je było po tych którzy oberwali od niego po pysku. Wyglądało to tak że cios kantem dłoni kończył się u przeciwnika wciągnięciem powietrza ze sporą porcją sporyszy po których dostawał drgawek i ogólnego szoku.
Jeszcze raz rozejrzał się i zaczął badać jaskinię. Trochę czaił się z powiedzeniem o tym co usłyszał.
- Tylko ja słyszę głosy w tym zapomnianej przez bogów i poborców podatkowych dziurze? - zapytał dwoje pozostałych zwiadowców
Próbował też wyczuć w którym kierunku powinien być las, przypominając sobie gdzie był las kiedy schodził pod ziemię i w którym kierunku się przemieszczał. Głupio by mu było gdyby teraz jego krasnoludzkie zmysły zawiodły.