Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2020, 07:59   #231
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Runda 1:
Akial wycofuje się poza lodowy krąg i wypija miksturę leczniczą. Odzyskuje 5HP
Draug rzuca na siebie shield of faith.
Teb Knotten atakuje Draugdina swoją włócznią, ale osłona kapłana odbija atak.
Mihael ruch i atak. Trafia za 8 obrażeń.
Astrid ruch i atak ogniem alchemicznym. Trafia za 4 obrażenia. Dodatkowo Traiv ciska magiczne pociski i się wycofuje. Trafia za 7 obrażeń.

Runda 2:
Akial strzela z łuku i pudłuje.
Draug atakuje mieczem i nie trafia.
Teb Knotten oblał Ref save na ugaszenie płomieni i dostaje dodatkowe 5 obrażeń od ognia alchemicznego Astrid z rundy 1.
Mihael atakuje i nie trafia.
Astrid rzuca włócznią i nie trafia.
Traivyr rzuca magiczne pociski i trafia za 5 obrażeń.

Runda 3:
Akial ruch + akrobatyka i flankowanie.
Draug [shield of faith aktywne] atakuje mieczem i trafia za 12 obrażeń. Teb martwy.
Walka zakończona.


Widząc, z jakim przeciwnikiem przyjdzie im się mierzyć, Akial wycofał się poza lodowy krąg i wypił jedną z mikstur leczniczych, która szybko uczyniła go w pełni sprawnym. W tym czasie Draugdin rzucił na siebie czar, mający chronić go przed atakami trolla. I to był dobry pomysł, gdyż Teb Knotten właśnie jego obrał sobie za cel. Pchnął swoją długą włócznią w kapłana i mocno się zdziwił, gdy magiczna zasłona po prostu odbiła atak. Korzystając z konsternacji trolla, Mihael ruszył na niego i zalał go serią mocnych ciosów w jedną z nóg. Astrid cisnęła ogniem alchemicznym i pomimo słabej widoczności, udało jej się trafić. Ręką Teba zajęła się ogniem, a w tym czasie Traivyr wystrzelił magiczne pociski, które uderzyły trolla w korpus.

Kolejne ataki nie przyniosły jednak sukcesu. Akial przestrzelił z łuku, Draugdin zamachnął się swym mieczem, ale troll w ostatniej chwili odstawił nogę. Ciosy Mihaela trafiły w pustkę, a rzucona przez Astrid włócznia zniknęła gdzieś w śnieżnej zawierusze. Jedynie Traivyr po raz kolejny trafił trolla swoimi pociskami, gdy ten próbował nieudolnie ugasić ogień, którym zajęła mu się ręka.

Kotoczłek postanowił zbliżyć się do trolla w akrobatycznych skokach, flankując, ale to Draugdin zadał ostateczny cios. Pewnym, mocnym uderzeniem od dołu rozpłatał brzuch rannego Knottena, a ze środka wylały się na śnieg krwawe wnętrzności. Troll spojrzał jeszcze nienawistnie na półorka, po czym padł najpierw na kolana, a potem zwalił się na bok, niczym ścięte drzewo. Jego martwe ciało szybko zaczęło znikać pod kołdrą białego puchu.

Nie było wam dane odetchnąć po walce, gdyż kolejna fala śniegu i wiatru wypluta z portalu przyniosła ze sobą coś jeszcze. A raczej kogoś. Na opancerzonym rumaku siedział odziany w czarną jak węgiel zbroję płytową jeździec. Jego twarz skrywał ponury hełm z zakrzywionymi rogami a przyłbica stylizowana była na czaszkę z ostrymi kłami. W lewej dłoni dzierżył piękną, stylizowaną kosę, która zdecydowanie nie wyglądała na zwykłą broń.


Gdy przyjęliście pozycje bojowe, szykując się do kolejnej walki, czarny rycerz osunął się nagle z siodła i runął w śnieg. Pomimo szalejącej zamieci, dostrzegliście wystający z jego pleców spory odłamek niebieskiego lodu. W momencie upadku, koń bojowy rycerza stanął dęba, po czym rozpłynął się w czarnym dymie porwanym przez wiatr. Mężczyzna w czarnej zbroi walczył, by podnieść się ze śniegu, jednak widać było, że jest poważnie ranny. Uniósł tylko dłoń i spojrzał na was.
- Zbliżcie się. Nie jestem wrogiem - powiedział ciężkim, stłumionym przez hełm głosem. - Widziałem waszą walkę z Knottenem. Jesteście godni...

Z podejrzliwością i czujnością podeszliście do imponującej postaci, która leżała kilka stóp od portalu. Gdy znaleźliście się dość blisko, ale wciąż zachowując bezpieczny dystans, nagle rogaty hełm rycerza zniknął, ukazując wam twarz starego, wyczerpanego człowieka. Jego blade, brodate oblicze zdradzało strach zmieszany z cierpieniem. Widać było, że jest blisko śmierci.


- Kim jesteś?! - zapytała Astrid, przekrzykując zawieję.

- Kiedyś nazywano mnie Illarion Matveius. Teraz jestem znany jako Czarna Północ. Jestem Czarnym Jeźdźcem Baby Jagi, zwiastunem powrotu Królowej Wiedźmy. - Przedstawił się słabo, plując krwią na biały śnieg.

- Zaatakowały mnie sługi królowej Elvanny, władczyni Irrisen i zdrajczyni własnej matki - powiedział wątłym głosem. Zdawaliście sobie sprawę, że jego czas dobiegał końca. - Mam wiedzę, którą chcę się z wami podzielić. O źródle tego portalu i istnieniu wielu podobnych w całym Golarionie. Zdrada Baby Jagi przez Elvannę i jej plan odnośnie waszego świata. Permanentna zima… epoka lodowcowa - mówił ciężko.

Wiedzieliście, że niebawem rycerz umrze, więc musieliście uzyskać jak najwięcej informacji, zanim nadejdzie jego czas. On, jakby czytając w waszych myślach, powiedział.
- Nie zostało mi wiele życia. Zadawajcie swoje pytania… mądrze. - Odkaszlnął krwią na śnieg.

 
Ayoze jest offline