Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-10-2020, 07:59   #231
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Runda 1:
Akial wycofuje się poza lodowy krąg i wypija miksturę leczniczą. Odzyskuje 5HP
Draug rzuca na siebie shield of faith.
Teb Knotten atakuje Draugdina swoją włócznią, ale osłona kapłana odbija atak.
Mihael ruch i atak. Trafia za 8 obrażeń.
Astrid ruch i atak ogniem alchemicznym. Trafia za 4 obrażenia. Dodatkowo Traiv ciska magiczne pociski i się wycofuje. Trafia za 7 obrażeń.

Runda 2:
Akial strzela z łuku i pudłuje.
Draug atakuje mieczem i nie trafia.
Teb Knotten oblał Ref save na ugaszenie płomieni i dostaje dodatkowe 5 obrażeń od ognia alchemicznego Astrid z rundy 1.
Mihael atakuje i nie trafia.
Astrid rzuca włócznią i nie trafia.
Traivyr rzuca magiczne pociski i trafia za 5 obrażeń.

Runda 3:
Akial ruch + akrobatyka i flankowanie.
Draug [shield of faith aktywne] atakuje mieczem i trafia za 12 obrażeń. Teb martwy.
Walka zakończona.


Widząc, z jakim przeciwnikiem przyjdzie im się mierzyć, Akial wycofał się poza lodowy krąg i wypił jedną z mikstur leczniczych, która szybko uczyniła go w pełni sprawnym. W tym czasie Draugdin rzucił na siebie czar, mający chronić go przed atakami trolla. I to był dobry pomysł, gdyż Teb Knotten właśnie jego obrał sobie za cel. Pchnął swoją długą włócznią w kapłana i mocno się zdziwił, gdy magiczna zasłona po prostu odbiła atak. Korzystając z konsternacji trolla, Mihael ruszył na niego i zalał go serią mocnych ciosów w jedną z nóg. Astrid cisnęła ogniem alchemicznym i pomimo słabej widoczności, udało jej się trafić. Ręką Teba zajęła się ogniem, a w tym czasie Traivyr wystrzelił magiczne pociski, które uderzyły trolla w korpus.

Kolejne ataki nie przyniosły jednak sukcesu. Akial przestrzelił z łuku, Draugdin zamachnął się swym mieczem, ale troll w ostatniej chwili odstawił nogę. Ciosy Mihaela trafiły w pustkę, a rzucona przez Astrid włócznia zniknęła gdzieś w śnieżnej zawierusze. Jedynie Traivyr po raz kolejny trafił trolla swoimi pociskami, gdy ten próbował nieudolnie ugasić ogień, którym zajęła mu się ręka.

Kotoczłek postanowił zbliżyć się do trolla w akrobatycznych skokach, flankując, ale to Draugdin zadał ostateczny cios. Pewnym, mocnym uderzeniem od dołu rozpłatał brzuch rannego Knottena, a ze środka wylały się na śnieg krwawe wnętrzności. Troll spojrzał jeszcze nienawistnie na półorka, po czym padł najpierw na kolana, a potem zwalił się na bok, niczym ścięte drzewo. Jego martwe ciało szybko zaczęło znikać pod kołdrą białego puchu.

Nie było wam dane odetchnąć po walce, gdyż kolejna fala śniegu i wiatru wypluta z portalu przyniosła ze sobą coś jeszcze. A raczej kogoś. Na opancerzonym rumaku siedział odziany w czarną jak węgiel zbroję płytową jeździec. Jego twarz skrywał ponury hełm z zakrzywionymi rogami a przyłbica stylizowana była na czaszkę z ostrymi kłami. W lewej dłoni dzierżył piękną, stylizowaną kosę, która zdecydowanie nie wyglądała na zwykłą broń.


Gdy przyjęliście pozycje bojowe, szykując się do kolejnej walki, czarny rycerz osunął się nagle z siodła i runął w śnieg. Pomimo szalejącej zamieci, dostrzegliście wystający z jego pleców spory odłamek niebieskiego lodu. W momencie upadku, koń bojowy rycerza stanął dęba, po czym rozpłynął się w czarnym dymie porwanym przez wiatr. Mężczyzna w czarnej zbroi walczył, by podnieść się ze śniegu, jednak widać było, że jest poważnie ranny. Uniósł tylko dłoń i spojrzał na was.
- Zbliżcie się. Nie jestem wrogiem - powiedział ciężkim, stłumionym przez hełm głosem. - Widziałem waszą walkę z Knottenem. Jesteście godni...

Z podejrzliwością i czujnością podeszliście do imponującej postaci, która leżała kilka stóp od portalu. Gdy znaleźliście się dość blisko, ale wciąż zachowując bezpieczny dystans, nagle rogaty hełm rycerza zniknął, ukazując wam twarz starego, wyczerpanego człowieka. Jego blade, brodate oblicze zdradzało strach zmieszany z cierpieniem. Widać było, że jest blisko śmierci.


- Kim jesteś?! - zapytała Astrid, przekrzykując zawieję.

- Kiedyś nazywano mnie Illarion Matveius. Teraz jestem znany jako Czarna Północ. Jestem Czarnym Jeźdźcem Baby Jagi, zwiastunem powrotu Królowej Wiedźmy. - Przedstawił się słabo, plując krwią na biały śnieg.

- Zaatakowały mnie sługi królowej Elvanny, władczyni Irrisen i zdrajczyni własnej matki - powiedział wątłym głosem. Zdawaliście sobie sprawę, że jego czas dobiegał końca. - Mam wiedzę, którą chcę się z wami podzielić. O źródle tego portalu i istnieniu wielu podobnych w całym Golarionie. Zdrada Baby Jagi przez Elvannę i jej plan odnośnie waszego świata. Permanentna zima… epoka lodowcowa - mówił ciężko.

Wiedzieliście, że niebawem rycerz umrze, więc musieliście uzyskać jak najwięcej informacji, zanim nadejdzie jego czas. On, jakby czytając w waszych myślach, powiedział.
- Nie zostało mi wiele życia. Zadawajcie swoje pytania… mądrze. - Odkaszlnął krwią na śnieg.

 
Ayoze jest offline  
Stary 09-10-2020, 08:56   #232
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Akial patrzył zaskoczony an truchło trolla. Tyle słyszał o tym niebezpiecznym przeciwniku. Na wyspach krążyły legendy o trollach i ich niesamowitej żywotności, a ten? Ten padł w 10 sekund. Może te mchowe są jakieś słabsze? - pomyślał, ale nie miał czasu na kontemplowanie tematu, bowiem z portalu wyłonił się kolejny przeciwnik. Dużo, dużo groźniejszy. Na szczęście chwilę później zachwiał się i upadł prosto w śnieg. Pewnie miało to coś wspólnego z tym olbrzymim soplem wystającym z pleców. Akial ostrożnie podszedł bliżej nie dając się zwieść pięknym słowom o byciu wartym, prawym i tak dalej.
- Czemu mielibyśmy pomagać tej całej Babie Jadze w powrocie? Królowa wiedźm to nie brzmi jak ktoś, kto altruistycznie ratuje świat - zwrócił się tym razem do towarzyszy. - Może da się powstrzymać tą całą Elvannę, bez konieczności sprowadzania jeszcze większego zła? -

Spojrzał na umierającego starego mężczyznę. Pierwsze co przyszło mu do głowy to to, że starość i śmierć przychodzi nawet po najpotężniejszych. W jednej chwili groźny i dostojny, po chwili jednak umierający, przestraszony starzec. Tak się toczy koło życia.
Z zamyślenia wyrwał go kaszel starca. Należało się spieszyć, jeśli mieli uzyskać jakiekolwiek odpowiedzi.
- Dobra, to ja mam pytanie na początek: Dlaczego ta cała Elvanna zdradziła swoją matkę i jak Baba Jaga może pomóc w rozwiązaniu problemu? Jak chce to zrobić? - zapytał.
 
psionik jest offline  
Stary 09-10-2020, 14:54   #233
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Opowieści o trollach były pełne sprzeczności i (czego Traivyr był pewien) często pochodziły od osób, które z żywym trollem nigdy nie stanęły oko w oko, a jedynie słyszały o tych stworach z ust osób trzecich.
Teb Knotten, jak przystało na trolla, był wysoki i paskudny z wyglądu... a Traivyr miał nadzieję, że Teb (jak przystało na trolla) jest wrażliwy na ogień.

Jak się okazało, niektóre opowieści przesadzały, zaś Teb nie był takim twardzielem, jak wyglądał. I chociaż to miecz Delamrosa powalił trolla na ziemię, Traivyr był przekonany, że większość zasług należało przypisać mocy alchemicznego ognia.
Czyli przy najbliższej okazji trzeba było podziękować Tessari.

Nie dane im było nacieszyć się zwycięstwem, bo ze śnieżycy wyłonił się kolejny przeciwnik.
Tak przynajmniej zdawało się Traivyrowi, ale okazało się wnet, że zaklinacz się myli. Zapewne się myli...
Czy wśród Białych Wiedźm trwały jakieś wewnętrzne rozgrywki, w wyniku których Illarion Czarna Północ szybkim krokiem zmierzał ku śmierci, czy też spisano go na straty, by kogoś wprowadzić w błąd?

- W jaki sposób możemy zamknąć ten i inne portale? - zadał pierwsze i, jego zdaniem, najważniejsze pytanie. - Jakie mamy gwarancje, że Baba Jaga będzie lepsza niż córka i nie zaatakuje nas?
 
Kerm jest offline  
Stary 09-10-2020, 17:09   #234
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Nie taki troll straszny, jak o nim opowiadali. I całe szczęście, bo uporali się z nim zanim zdążył narobić im problemów. Ogień alchemiczny zrobił swoje, ale Astrid żałowała, że straciła swoją włócznię - w tej śnieżycy odszukanie jej było niemożliwe. No ale skoro troll też jakąś miał przy sobie, to podeszła do truchła i przyjrzała się jej. Niestety, miała pecha, gdyż ta dzierżona jeszcze chwilę temu przez Teba była zbyt duża i wyglądała na cięższą, niż jej zgubiona włócznia. Nie sądziła, by była w stanie wprawnie się nią posługiwać, więc porzuciła pomysł pozyskania broni od martwego stwora.

Gdy odziany w czarny pancerz jeździec wyłonił się z portalu, od razu chwyciła za sejmitar. Nigdy wcześniej nie widziała groźniej wyglądającego przeciwnika; nawet pokonany troll przy tym czarnym rycerzu był jakoś mniej straszny. Od razu pomyślała, że czeka ich niemała przeprawa z nieznajomym, kiedy ten spadł ze swojego konia, a ten rozpłynął się w powietrzu. Wtedy zobaczyła lodowe ostrze wystające z pleców rycerza. Był ranny, poważnie ranny. Nie wyglądało na to, by miał ich zaatakować, ale być może chciał odciągnąć ich uwagę, gdy inne stwory będą próbowały wziąć ich z zaskoczenia? W końcu z tego portalu wychodziło wszystko, co złe…

Mimo wszystko zapytała, kim jest i uniosła brwi, słysząc odpowiedzi. Irrisen, Elvanna, Baba Jaga. Wieczna zima w Golarionie. O krainie Białych Wiedźm słyszała, o pozostałych w ogóle. Pewnie gdyby był tu jej ojciec, mógłby na ten temat powiedzieć coś więcej, ale musieli sobie radzić bez jego wiedzy. Astrid układała to sobie w głowie, gdy Akial zadał pierwsze, odpowiednie w jej ocenie, pytania. Traivyr wyjął jej z ust to, które sama miała zadać.
- Dokładnie. Mnie też póki co interesuje tylko jedno: jak zamkniemy ten portal? - Wskazała palcem na wir. - I inne, o których wspomniałeś. I nawet, jeśli zdecydowalibyśmy się tobie pomóc, to jak niby mamy odnaleźć tę całą Babę Jagę?
 
Umbree jest offline  
Stary 11-10-2020, 08:47   #235
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Walka był szybka, krótka i precyzyjna. Takie właśnie lubił. Cieszył się w duchu z rzuconego na siebie czaru ochronnego. Zdziwiona mina przeciwnika gdy włócznia wymierzona prosto w jego pierś odbiła się jak pod działaniem jakieś magicznej siły byłą bezcenna. Kolejny raz okazało się, że w walce jako drużyna nie mają sobie równych. Każdy przyłożył swoją cegiełkę do pokonania przeciwnika jednak to kapłan zadał finałowy śmiertelnie zabójczy cios. Cóż nie taki troll straszny jak go malują pomyślał sobie wycierając ostrze miecza z lepkiej posoki.

To jednak nie był koniec przygód na dziś. Czarny opancerzony rycerz, który pojawił się z portalu wszystkich przyprawił o szybsze bicie serca. Doznali uczucia ulgi gdy okazał się sojusznikiem i do tego bardzo rannym. Przypuszczalnie gdyby doszło do walki z takim przeciwnikiem, mogła by to być najbardziej wymagająca walką z jaką mieli by dotychczas do czynienia.

Wysłuchawszy historii i wyjaśnień Illarion Matveius, zarzucili go cisnącymi się im na usta pytaniami. Draugdin chciał w sumie wiedzieć tylko jedno.
- Jeśli ewentualnie poznamy już sposób w jaki zamknąć ten portal to chciałbym wiedzieć ile jeszcze podobnych portali jest do zamknięcia i co ważniejsze co trzeba zrobić i kogo zabić, żeby nie można było otwierać kolejnych już nigdy więcej?
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 12-10-2020, 23:19   #236
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Mihael z niedowierzaniem wpatrywał się w pokonanego stwora. Drużyna faktycznie działała sprawnie, ale troll powinien być chyba nieco większym wyzwaniem. Przynajmniej tak mówiły wszelkie opowieści. Może były przesadzone, a może ten konkretny osobnik nie był dobrym przedstawicielem swojego gatunku, ale grunt, że uporali się z nim szybko i bez ofiar po swojej stronie.


Mnich podał Astrid zapasowy oszczep z sań i zaczął się rozglądać, za Feyomefitem, który uciekł w czasie poprzedniej potyczki, ale ten zapewne był już bardzo daleko. Zamiast tego, zobaczył coś o wiele groźniejszego.


Wielki czarny rycerz, przedostał się przez portal i przez moment wydawało się, że ruszy na nich. Szybko jednak okazało się, że nie jest wrogiem, a może nawet sojusznikiem. Mihael w skupieniu wysłuchał jego słów i dołożył swoje pytanie, do tych już zadanych.


-W jaki sposób ta cała królowa zdradziła Babę Jagę? -
 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 13-10-2020 o 00:44.
shewa92 jest offline  
Stary 13-10-2020, 09:51   #237
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Czarna Północ spojrzał na Akiala.
- Nie dacie rady pokonać Elvanny bez sprowadzenia jej matki, czyli Baby Jagi. Coś jednak musiało się stać... Co sto lat Baba Jaga wraca do Irrisen, aby posadzić na tronie nową córkę. Wygląda jednak na to, że królowa Elvanna ma inne plany - władzę absolutną bez ustąpienia z tronu. Zajęcie miejsca Baby Jagi i przejęcie władzy nad Golarionem. Baba Jaga nie pojawiła się zgodnie z planem, a Elvanna zamierza zabić wszystkich lojalnych wobec swojej matki. Wytropiła tych z nas, którzy zwiastowali powrót Królowej Wiedźm i zabili moich towarzyszy. Pozostali dwaj jeźdźcy już nie żyją, jestem ostatni…

Przeniósł spojrzenie na Traivyra i Astrid.
- Portale mogą zostać zamknięte a ten jest jednym z kilku. Wiem o jednym w Osirionie, innym w Andoranie. Wszystkie kierowane są z Bladej Wieży znajdującej się w Irrisen. Żeby je zamknąć, musicie przejść przez ten portal i odnaleźć Bladą Wieżę. Zamknięcie portali ocali waszą planetę od wiecznej zimy. Baba Jaga nie ma nic do reszty Golarionu, chce mieć tylko władzę nad Irrisen. Jeśli pozbędzie się Elvanny, a jest wyjątkowo potężna, żeby to zrobić, zagrożenie dla Golarionu zniknie. Trzeba tylko ją znaleźć…

Odkaszlnął krwią.
- I jest na to sposób… Musicie udać się do miasta Whitethorne i odzyskać dostęp do Chaty na Kurzej Nóżce, potężnego artefaktu należącego do Królowej Wiedźm. Elvanna podczas zdrady matki ukradła go i ustawiła w centrum miasta, jako symbol swojej władzy i mocy. Chata zdolna jest pokonywać ogromne dystanse, nawet przenosić się między światami. Jeśli dacie radę kontrolować Chatę, odnajdziecie Babę Jagę. Chata ma wiele kluczy-przedmiotów zestrojonych ze sobą, dzięki czemu można ją zabrać prawie wszędzie. Udało mi się zdobyć dwa z tych kluczy, ale Elvanna zabrała ich moc, by uniemożliwić komukolwiek skorzystanie z chaty w celu odnalezienia swojej matki. Po ich ponownej aktywacji, umieszczenie kluczy w kotle Chaty pozwoli prześledzić ostatnią ścieżkę Baby Jagi.

- Tylko krew Jeźdźca może ponownie aktywować klucze, dlatego muszę umrzeć.
- Wyciągnął w waszym kierunku zakrwawioną dłoń, w której trzymał kosmyk siwych włosów i maskę lekarza zarazy. - Te rzeczy wydają się przyziemne pod każdym względem, ale są dosłownymi kluczami do aktywowania Chaty - powiedział.

Przez chwilę milczał, po czym odkaszlnął krwią na śnieg.
- Baba Jaga ocali wasz świat przed wieczną zimą, to wasza jedyna nadzieja. Musicie mi uwierzyć na słowo. - Nie wyczuliście, by kłamał. - Moja śmierć ponownie aktywuje klucze, ale mogę też przenieść mistyczne więzi między mną a Babą Jagą na każdego z was. Przyjmując mój płaszcz, każde z was zdobędzie część mojej mocy, ale też każde z was będzie zobowiązane do odnalezienia Chaty i uratowania Baby Jagi. Ten płaszcz oznaczy was jako sługi Baby Jagi, pozwoli omijać niektóre glify, osłony i inne aberracje umieszczone przez samą Królową Wiedźm i jej sojuszników. Jeśli nie przyjmiecie płaszcza, będziecie podatni na te osłony. - Głos Jeźdźca stawał się coraz słabszy. - Nie mam już wiele czasu. Decydujcie teraz, czy przyjmiecie mój podarunek dla was i klucze do aktywacji Chaty… - Położył głowę na śniegu, dysząc ciężko.

 

Ostatnio edytowane przez Ayoze : 13-10-2020 o 09:56.
Ayoze jest offline  
Stary 13-10-2020, 11:59   #238
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Traivyr przez moment poczuł się jakby słuchał opowieści snutej przy kominku przez wędrownego barda.
Baba Jaga i Chata na Kurzej Nóżce, królowa zimy Eliona, Blada Wieża... A jakby tego było mało, to jeszcze doszła konieczność założenia płaszcza Czarnego Jeźdźca.
Być może Illarion mówił prawdę, byc może nie. ale bardzo prawdopodobną rzeczą było to, że Eliona miała zakusy na uczynienie z całego świata królestwa wiecznej zimy.
Traivyr nie wiedział zbyt wiele na temat Irisen, ale nawet te okruchy wiedzy nie nastrajały optymistycznie, a chociaż przeciwko zimie jako takiej nic nie miał i lubił śnieg, to jednak wizja zimy, która nigdy się nie kończy, niezbyt mu się podobała.

- Wezmę klucze - powiedział, uznając, że skoro już się zaplątał w tę sprawę, to powinien chociaż spróbować doprowadzić ją do końca.

Co do płaszcza miał mieszane uczucia. Oczywiście wiedział, że powinni go wziąć, ale kto?
Najlepiej by było, gdyby dało się obdarować mocami płaszcza całą piątkę, ale czy to możliwe?
- Jedna osoba ma wziąć płaszcz, czy wszystkich możesz obdarować jego mocami? - spytał. - Bo zapewne nie tylko ja byłbym zainteresowany.

A potem, tak profilaktycznie, rzucił zaklęcie pozwalające wykrywać magię.

Od jeźdźca i jego ekwipunku odczuł potężną aurę iluzji, transmutacji i zaklinania. Znacznie słabszą aurę zaklinania poczuł od włóczni trolla.

Odpowiedź jeźdźca na temat płaszcza padła niemal natychmiast. I przypadła Traivyrowi do gustu. I nie tylko jemu.

-Przyjmę płaszcz - powiedział, wyciągając rękę w stronę Illariona.

 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 13-10-2020 o 12:57.
Kerm jest offline  
Stary 13-10-2020, 16:58   #239
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Słuchała opowieści mężczyzny i chłonęła każde jego słowo.

Portale można było zamknąć, ale trzeba było przejść przez ten przed nimi i odnaleźć jakąś Bladą Wieżę. Odwiedzić Whitethorne, odzyskać dostęp do Chaty Baby Jagi, po czym ją znaleźć, by ta pokonała własną córkę i przywróciła wszystko do stanu sprzed tych paskudnych wydarzeń. Astrid czuła się tym wszystkim nieco przytłoczona, ale wiedziała, że musi udać się do Irrisen i zamknąć ten i inne portale, niczym okna, przez które nawiewało śniegu w złą pogodę. A przy okazji uratować świat przed niezrównoważoną królową Irrisen. Los zawiesił jej wysoko poprzeczkę, nie ma co.

Gdy staruszek wspomniał o swoim płaszczu i dodatkowej mocy, która może ich wspomóc w zadaniu, nie wahała się. Przecież po to właśnie się szkoliła u matki i starej Teodory - żeby pomagać naturze i wiosce, gdy będą tego potrzebować. Nie mogła odpuścić, choć wiedziała, że ojciec na pewno będzie wychodził z siebie, gdy nie wróci przez dłuższy czas do domu. Nie mogła jednak myśleć tylko o nim, gdy życie w całym Golarionie było zagrożone. Czuła w sercu, że gdyby teraz odmówiła, żałowałaby do końca życia. Trzeba było zapobiec wiecznej zmarzlinie, którą chciała uraczyć cały świat Elvanna.

- Ja również przyjmę płaszcz - powiedziała pewnym tonem zaraz po Traivyrze. Cieszyła się, że przyjaciel też się zgodził. - Zrobimy, co trzeba. Odnajdziemy chatkę i jej właścicielkę.
Zapewniła Illariona i powoli wyciągnęła prawą rękę w jego stronę.
 
Umbree jest offline  
Stary 14-10-2020, 10:45   #240
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Słuchał opowieści umierającego wojownika w skupieniu i z szacunkiem. Potrafił docenić poświęcenie i poczucie obowiązku do samego końca. Nawet gdy wiązało się to z takim smutnym końcem z jakim mieli do czynienia tu i teraz. Nie wszystkie przygody kończą się dobrze. Jednak zarówno te które kończą się dobrze jak i te co kończą się źle przechodzą z czasem do opowieści i legend opowiadanych w karczmach i w oberżach. Draugdin miał co raz większą świadomość, że właśnie w jednej z takich przygód uczestniczył sam. Miał szanse nie tyle może przejść do legendy co stać się bohaterem opowieści przekazywanych z dziada pradziada kolejnym pokoleniom.

Co prawda z całego serca wolałby jeżeli już, zostać bohaterem tych opowieści raczej jeszcze za swojego życia niż po śmierci. Jednak mogło to być trudne gdy nadal będzie na ochotnika zgłaszał się do wszystkich możliwych zadań i pakował się w sam środek kłopotów. Wiedział jedna z drugiej, że nie miał większego wyboru. Jedynie w ten sposób mógł zasłużyć na uznanie swojego klanu i na odzyskanie, a dokładniej rzecz ujmując na zdobycie w końcu nazwiska rodowego, które wedle zwyczajów nie należało mu się jako bękartowi.

Nie do końca co prawda uśmiechała mu się konieczność zestrojenia się i uzyskania mitycznej więzi z kimkolwiek, a tym bardziej z jakąś nie do końca wiadomo jak potężną Babą Jagą, jednak obietnica uzyskania nowych zdolności i mocy była bardzo kusząca. Wiedział gdzieś tam z tyłu głowy, że tego typu "kuszące oferty" i było nie było swojego rodzaju magiczne kontrakty zawsze mają jakieś drugie dno ukryte gdzieś tam głęboko lub spisane małym druczkiem i to na odwrocie kontraktu. Jednak propozycja była zbyt kusząca z jednej strony. Z drugiej strony mieli do wyboru albo sprzymierzyć się z nie do końca kierującą się dobrymi przesłankami Babą Jagą w celu zniszczenia wspólnego wroga i ocalenia całej krainy przed wieczną zimą pod rządami dążącej do nieograniczonej władzy Elvanny. No i po trzecie musiał to zrobić by zdobyć w końcu chwałę i uznanie oraz należne sobie miejsce w klanie jako jego pełnowartościowy członek. Miał dość bycia bękartem i niegodnym uwagi popychadłem.

Żałował jedynie, że nie zdążył zgłosić się pierwszy gdyż było by to jakieś takie oczywiste. W końcu był przecież najsilniejszych członkiem drużyny i jego główną siłą uderzeniową. Poza tym naprawdę dobrze by to wyglądało w pieśniach. Jednak zawsze znajdą się tacy co wyskakują przed szereg zgłaszając się wszędzie i do wszystkiego. Takie, życie. Przywykł do tego będąc przez całe swoje dotychczasowe życie bękartem.

- Będę zaszczycony przyjmując Twój dar Illarionie ze wszelkimi towarzyszącymi mu obowiązkami i konsekwencjami. - Powiedział kapłan poważnym tonem.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172