Wątek: Piraci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2007, 23:24   #71
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
- Dobrze Selino. Czas powoli sie zbliza bys i ty troche odpoczela. Niemniej jednak wpierw pokaze ci co nas czeka. Podejdz blizej.

Posluszna rozkazowi zblizyla sie do kapitana pochylajac sie nad mapa, ktora rozlozona byla na biorku. Zdziwiona spogladala na herb ja zdobiacy. Angielski? A coz do diabla robi cos takiego na tej lajbie? Nie skomentowala jednak tego faktu nawet najmniejszym slowkiem lecz ze skupieniem sledzila trasy na niej zaznaczone, a w szczegolnosci ta jedna tak wyszczegolniona. Nie musiala pytac o nic. Kapitan najwyrazniej czytajac w jej myslach spokojnym glosem poczal objasniac.

- To co widzisz To kurs pewnego handlarza angielskiego. Nie jest on jednak zwyklym handlarzem. Udaje, iz jego celem jest handel. Tak naprawde jest emisariuszem. Wiezie ze soba mape wiodaca do skarbu znanego pirata, pogromcy anglikow sprzed 20 lat. Spotkamy sie z nim o poranku by przekazal nam owa mape. Oczywiscie sila. Prosze dopilnuj by ludzie byli wypoczeci. Kaz swojemu zmiennikowi czuwac nad naprawami i... Jeszcze jedno... Przekaz to panu Dewlinowi. Niech to wywiesi na topie zamiast tej hiszpanskiej szmaty jaka tam powiewa. Upewnij sie tez, ze wywiesi ja dopiero, kiedy bedziemy blisko kupca. A teraz milej nocy ci zycze. Wypocznij.

Selina sciskala w dloni podany jej material. Domyslala sie co tez moze zawierac. Flaga piracka.... No coz... Wreszcie oficjalnie jej to wyjawiono. Nie zdziwila sie. Wlasciwie to sama niewiedziala co czuje, a moze zwyczajnie nie czula nic? Skarb... Nawet to slowo nie wzbudzilo w niej zadnych emocji. Byla spokojna i obojetna na wszystko i tak zapewne bedzie jeszcze dlugo. To dobrze, tak latwiej zyc. Tak latwiej ginac.

- Tak jest kapitanie.

Powiedziala spokojnie, matowym glosem.

- Wedle rozkazu. Dobrej nocy.

Skinela na pozegnanie glowa i wyszla z kajuty zdazajac na poklad. Szybko odszukala Dewlina i wreczyla mu flage.

- Zawies to na maszcie zamiast obecnej. Zrob to jednak dopiero gdy dam ci znak.

Juz miala sie oddalic aby wydac ostatnie rozpozadzenia gdy wiedzona jakims niezrozumialym uczuciem odwrocila sie do niego i dodala.

- Badz gotow do walki Dewlin.


Nastepnie nie czekajac na jego reakcje ruszyla ku swojemu zmiennikowi, a wydawszy mu rozkaz pilnowania ludzi i zadbania o to aby wszyscy byli wypoczeci na rano, skierowala sie pod poklad ku swojemu hamakowi. Rankiem byc moze umrze w walce. Dobrze..... Po coz teraz mialaby zyc?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline