Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2020, 22:50   #87
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
2519.I.16; Festtag (8/8); przedpołudnie

Sterben siedział już dłuższą chwilę w “Piwnicznej” i popijał piwo. Należało coś zamówić, żeby nie zostać poproszonym o opuszczenie tego zacnego lokalu.
- Kto by pomyślał, że dziwki pracują w Festag - zagaił Sebastian do odwróconej do niego plecami Hanny, która zeszła właśnie po schodach z piętra i stanęła przy barze. Dziewczyna zwróciła się w jego stronę i posłała mu jeden z najładniejszych swoich uśmiechów.
- Festag niektórych tym bardziej kręci. Nawet jak wtedy stawka jest wyższa - odparła Hanna podchodząc do ławy zajmowanej przez cyrulika. Dziewczyna była dumna ze swojej profesji i nie miała za złe gdy nazywało się ją po imieniu. - Szukałeś mnie? - zapytała kokieteryjnie.
- Tak - potwierdził krótko.

Hanna była wyraźnie zaskoczona.
- Myślałam, że wolisz Laurę - powiedziała zbita z tropu, a w jej oczach błysnęła nadzieja. Sebastian nie wiedział, czy chodziło tylko o możliwość zarobku czy faktycznie się jej podobał. W porównaniu do typowych jej klientów mógłby plasować się bardzo wysoko.
- Z Laurą łączą mnie relacje czysto zawodowe - przypomniał jej nie pierwszy już raz. - Poza tym nie interesują mnie te rzeczy.
- Prawiczek czy impotent? Mogłabym spróbować zaradzić na jedno i drugie - mrugnęła porozumiewawczo.
- Jestem o tym przekonany, ale do rzeczy. Potrzebuję, żebyś mnie ponownie umówiła z Florianem - Cyrulik zdawał się być odporny na jej wdzięki.
- A więc dewiant - westchnęła z przerysowanym zrezygnowaniem i klapnęła przy ławie naprzeciwko niego. W ustach dziwki komentarz zabrzmiał tak zabawnie, że Sterben nie potrafił powstrzymać uśmiechu.
- Chcę się dowiedzieć skąd miał to co było przedmiotem ostatniej wymiany. Powiedz mu, że zapłacę za informację. Tym lepiej zapłacę im więcej będzie miał do powiedzenia - z każdym słowem na powrót stawał się poważniejszy.

- Florian… Nie powiem, żeby to był mój regularny klient. - rudowłosa zamyśliła się i skoro przeszli do interesów to też w pełni profesjonalnie kliknęła odpowiedni guzik i wyłączyła to kokietowanie. - Najłatwiej poczekać aż znów z czymś przyjdzie. Ale nie wiem kiedy przyjdzie. Co będę miała z tego, że was umówię? - skoro gadali o interesach to jako kobieta interesu też chciała swoją dolę. A faktycznie zwyczajowo takim pośrednikom odpalało się jakąś dolę.

- Jeśli umówisz mnie z Florianem na Marktag to dostaniesz połowę tego co on.

- Połowę? Czyli ile? - dziewczyna pokiwała głową zainteresowana tematem ale widocznie wolała jakieś bardziej konkretne obietnice.

- To już będzie zależało od tego ile powie Florian. W interesie nas obojga jest aby powiedział jak najwięcej. Na pewno będziesz zadowolona bardziej niż z dobrego klienta.

- Nie powiem byś sypał konkretami. Ja mam odwalić całą robotę, a może coś mi z tego skapnie. - rudowłosa wydawała się niezbyt przekonana do racji cyrulika. Mówiła jakby powątpiewała w jego dobrą wolę i swój własny zarobek na tą inwestycję.

- Chcesz odwalić całą robotę? Proszę bardzo. Jeśli zdobędziesz dla mnie nazwisko człowieka od którego Florian dostał dokumenty, kim on jest i gdzie go można znaleźć to dostaniesz 15 szylingów. To tyle ile zarobiłabyś w tydzień. Jeśli jednak informacje będą nieprawdziwe to mój pracodawca przyjdzie bezpośrednio do ciebie. To jak? Podejmujesz ryzyko czy wolisz tylko zorganizować spotkanie?

- Co? O czym ty mówisz? - dziewczyna zdziwiła się chyba nie spodziewając się takiej odpowiedzi. - Pytam się ile mi dasz jeśli załatwię ci spotkanie z Florianem. - doprecyzowała jak widzi swoją rolę w tym pośrednictwie towarzyskim.

- To banalnie proste - wyjaśnił. - Jeśli on dostanie 10 szylingów za informację to ty 5 za umówienie spotkania. Jeśli zażąda więcej, to ty też więcej dostaniesz.

- No dobra. Może być takie coś. Tylko mówię, że nie wiem kiedy on będzie bo nie odwiedza nas regularnie. To jak już tu wpadnie to jak mam was umówić? I jak przekazać ci informację? Będziesz się dowiadywał czy co? - po chwili zastanowienia rudowłosa skinęła głową na zgodę i teraz jeszcze tylko chciała wiedzieć więcej detali jak i co z tym umawianiem się.

- Umów spotkanie na Marktag. Informację możesz mi przekazać przez którąkolwiek z koleżanek. Może być Laura, może być Klaudia albo Mila. Możesz też zostawić wiadomość tutaj. Będę zaglądał codziennie wieczorem przez najbliższe dni. Jak wolisz.

- Dobra, może być. - dziewczyna powoli skinęła głową nie dostrzegając widocznie jakichś większych wad takiego rozwiązania. - A poza tym? Mogę coś dla ciebie zrobić? - zapytała znów z zalotnym uśmieszkiem jakby mimo wszystko liczyła, że skusi się na to by dać jej zarobić w ten dzień boży.

Twarz Sebastiana przybrała wyraz jakby poważnie zastanawiał się nad propozycją.
- Nie dzisiaj - powiedział w końcu. Nawet gdy zdrowy rozsądek podpowiadał, że chwila uciechy z Hanną mogłaby być nawet pasjonująca, to ku swojemu zdziwieniu większą ekscytację odczuwał w związku z traktatem i próbkami jakie znajdowały się w tylnej izbie jego mieszkania. - Muszę się zbierać - zakomunikował w sposób sugerujący koniec spotkania, dopił piwo i wstał od ławy.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline