Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2020, 20:11   #115
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nicky & Billy

Nicky w pościeli była równie kusząca, jak pod prysznicem, a jej pytanie skłoniło Billy'ego do krótkiego zastanowienia się nad priorytetami.
I, niestety, obowiązki wygrały...
Billy pochylił się i pocałował dziewczynę - krótko ale namiętnie.
- Kusisz... - przyznał - ale obowiązki wzywają, a za chwilę zaczną nas szukać - powiedział. - Będziemy musieli sprawdzić, czy ktoś z kolonistów gdzieś się schował... tak jak wcześniej Denise. No i gospodarze mogą tu wejść, by zabrać jakieś swoje rzeczy - dorzucił kolejny argument, który przyszedł mu do głowy w ostatniej chwili.

Nicky wydała z siebie serię pomruków niezadowolenia, po czym zgramoliła się z łóżka, owinięta prześcieradłem, i zaczęła zbierać swoje rzeczy z podłogi… gdy doszła z kolei do własnych skarpetek, spojrzała na nie z wyraźnym obrzydzeniem.

- Nic na to nie poradzimy. - Billy uśmiechnął się do dziewczyny, po czym zaczął się szybko ubierać. - Na kolejną misję zabierzemy całe stosy skarpetek i bielizny - obiecał. - [i]Chociaż bez niej wyglądasz jeszcze lepiej[/i - zapewnił.
- Hmmm - Powiedziała Nicky, po czym z szelmowskim uśmieszkiem zaczęła… grzebać po szafkach tej kwatery mieszkalnej. I ledwie po minucie znalazła nową parę skarpetek, które chyyyyba były męskie, ale co tam.
- Też chcesz? Są czyste, wyprane… - Spojrzała na Billego - A co do reszty, to moją bieliznę schowam do plecaka - Mrugnęła do niego. Miała więc zamiar chodzić bez pod mundurem.
Billy pokręcił głową, ale uśmiechnął się.
-Jesteś niesamowita - powiedział, zapinając mundur. I wyobrażając sobie reakcję sierżanta na niestandardowe podejście do kwestii wyposażenia.
Przez ułamek chwili przyglądał się jeszcze dziewczynie, a potem zabrał się za doprowadzenie łóżka do (mniej więcej) poprzedniego stanu. W końcu co innego kontrola pomieszczenia, a co innego korzystanie z cudzego łóżka.
- To wychodzimy? Pomieszczenia… "skontrolowane"? - Zaśmiała się cicho Nicky, gotowa do dalszej służby.
- Idziemy skontrolować kolejne lokum. - Billy się uśmiechnął. - Ale już nie tak dokładnie - zażartował, po czym odblokował i otworzył drzwi.
 
Kerm jest offline