Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2020, 16:39   #38
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Brujah wziął do ręki coś zwane IPhonem numer pięć i zaczął oglądać z ciekawością. Rzekomy telefon, a w rzeczywistości dwie szklane płytki zczepione aluminiową opaską, nie miał nawet tarczy do wykręcania numerów, jak zatem miał wybrać numer? Dostrzegł jednak coś na kształt głośnika przycisk i zaczął szybko dedukowć, że niewielki obiekt rzeczywiści mógł skrywać zaawansowaną technikę, pozwalającą w niekoniecznie mistyczny niemal sposób porozumiewać się z innymi. Nic jednak nie działało, jakby pudełko było wyłączone.

- Jak się tym niby dzwoni? Mówi się numer i telefonistka łączy z wybranym numerem? Trzeba to chyba włączyć jakoś.

Ktoś wyjaśnił, że ekran reaguje na dotyk, ale dotyk "żywego". Tony w mig pojął i skierował vitae w dłoń nadając jej odrobiny ciepła. Smartfon zareagował na dotyk tak jak mu wytłumaczono. Dalej już było łatwiej. Odblokował, kliknął w kilka obrazków na ekranie.

Fucking smart indeed...

Ale równocześnie myśląc o telefonie, przypominał sobie kolejne, dotąd ukryte rzeczy. Miał chyba kiedyś styczność z Gwen Arwyn. to juz było dośc istotne. Ale jeszcze bardziej było ważne czemu. Tony miał kontkaty w mafii. Kontakty na tyle ważne, że zainteresowała się nimi starsza klanu Brujah. Nie trzeba było być geniuszem, żeby wiedzieć, że Castelli nie był mięśniakiem od czarnej roboty. Nie z taką posturą, bez blizn na ryju i sladów po wielokrotnie połamanym nosie w tysiącach bójek. Co to to nie...

Kontrabandy z opium, bronią. Kanał przerzutowe. Mety dla chłopaków, żeby mogli się skitrać przed coppersami. Przed oczyma pamięci przemknęły mu twarze ludzi, których znał. Którym ufał i którzy ufali jemu.

Ciekawe czy ich wnukowie przesiadują dalej w The Guinea na Mayfair, albo w George'u na London Bridge... Trzeba będzie odświeżyć kilka znajomości... I znaleźć nam jakąś mety, bo chyba będziemy musieli improwizować... Surf coach nas czeka jak nic. - myślał szybko.

Posłuchał planu Malkavianina, po czym odrzekł z uśmiechem:

- Może uda nam się znaleźć Gwen nieco łatwiej.
 
8art jest offline