Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2020, 16:58   #39
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon przerwał nerwowe krążenie i zatrzymał się kiedy usłyszał o Brusilli. Na jego czole pojawiła się ostra pionowa zmarszczka strapienia. Brusilla zaginęła. To zmroziło go i postawiło go w stan najwyższej gotowości. Podszedł do kronikarza żeby samemu spojrzeć na dokumenty. Powoli… Powoli ustawiał sobie wszystko w głowie. Kiedy zapadł w letarg był rok który? 1930? 1940? Coś… Coś koło tego… Wszystko było teraz takie płynne.
Spojrzał na daty. 1963… Koło 30 lat… Kiedy… zostawił ją samą. Siłował się ze wspomnieniami. Pamiętał jak oboje starali się przypodobać Mitrze. On koniec końców wybrał jego do rytuału I…. Spoon wcale nie był tym zachwycony. Ale Mitra przyjął ich pod swój dach. Chronił ich. Nie mogli mu odmówić. Rok… 1935? Chyba… Może.
W 1963 Brusilla działała dalej w organizacji. Była stronniczek Arwyn… To coś mu mówiło. Kiedy, kiedy czytał list przypomniał sobie że Arwyn coś łączyło z Brusillą. Ale nie był pewien czy się lubiły czy nie, teraz już wiedział. One pomagały sobie gdy go nie było. To ją musi zapytać o Brusille w pierwszej kolejności. Ona też miała mieć jeden z artefaktów, które jeden z Pater – Thomas, chciał zdobyć dla siebie i po to ich przebudził. Bratva i Jakuza…. To też był dobry punkt zaczepienia żeby pytać o Brusillę. Zaraz… Gwen Adryn? Na nią chciano urządzić krwawe łowy? Ona w ogóle o tym wie? Kiedy… Kiedy to miało być… W najbliższym czasie na jakimś cholernym balu? Nie miał dużo czasu. W sumie… To może niekoniecznie musi działać sam. Spoon spojrzał na Casteli. On też był Bruhja, tez mógł chcieć pomóc Arwyn i pogadać z nią…

Nagle wyczuł otwarty płomień zanim go zobaczył. Ogień… Zawsze piękny teraz drażnił zmysły przywodząc do szaleństwa. Zmusił się by na niego nie patrzeć choć miał w sobie coś hipnotycznego.

Słuchał o wskrzeszeniu Mitry. Miał mieszane uczucia. W końcu mówił to Malkavian. Lubił go ale… Oni mijali się z rzeczywistością. Dopiero gdy inne wampiry potwierdziły że jest to możliwe faktycznie zaczął obracać tą opcje w myślach. Ale… Bez Brusilli. Jaki to miało sens? Nagle otworzył szerzej oczy. BAL JUTRO! Muszą działać dzisiaj!

- Arwyn… Muszę z nią porozmawiać. Cholera nawet wykradnę jej tą przeklętą czapkę ku „chwale Mitry”. – Spoon nie mógł powstrzymać sarkazmu. Nie ufał Thomasowi, ale jakby nie było wyciągnął go z grobu, a to coś znaczyło.

-Ale… muszę z nią porozmawiać i to teraz kiedy żyje co jutro może nie być już… Aktualne. Gdzie ją znajdę? – zapytał podchodząc do pudełka. Na kase spojrzał bez zainteresowania… Ale podniósł dziwny kawałek sztucznego tworzywa. „Smartfon”. Robili sobie z nich jaja? Przecież telefony nie mają inteligencji. A może… Jest magiczny… Potrząsnął nim sprawdzając czy coś się stanie.

Spojrzał na Qwerty.
-Przykro mi przyjacielu ale nie mogę zaryzykować, że jutro nie zdążę i coś się stanie Arwyn. Muszę dotrzeć do niej jak najszybciej i dowiedzieć się co się stało z Brusillą. Mogę… - tu ważył chwilę słowa.

-Mogę ostatecznie poczekać z nią do krwawych łowów… Ale tu łatwo jest zginąć każdemu wampirowi który bierze w nich udział. To nie jest czysta gra.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 13-10-2020 o 21:29.
Rot jest offline