Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2020, 20:11   #44
wooku
 
wooku's Avatar
 
Reputacja: 1 wooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputacjęwooku ma wspaniałą reputację
Pastor trzymał w obu rękach colty wycelowane w, jak mu się zdawało, usosobienie samego szatana, gotów oddać strzał w każdej chwili. Był tak przejęty swoją rolą i tym, co się dzieje, że nawet nie zauważył kiedy Thomas Hartman podniósł się z siedzenia.

- Dwa - miał właśnie odliczyć dalej John, kiedy to doznał takiego uderzenia, jakby niebiosa same na niego spadły. Pastor ugiął się pod siłą ciosu i opadł na kanapę. Uderzenie było tak silne, że bezwładnie upuścił jeden z coltów na podłogę dyliżansu, a jakimś cudem drugi utrzymał w lewej ręce. Szybko wycelował go w agresora, jednak ten odbił rękę Johna na bok w momencie wystrzału sprawając, że kula minęła wszystkich i przedziurawiła dach pojazdu. Thomas Hartman rzucił się na Johna chcąc go chyba udusić. Pastor chciał krzyknąć o pomoc, jednak silny uścisk napastnika skutecznie mu to uniemożliwił.

W obecnej sytuacji miał tylko jedno wyjście, które co prawda nie gwarantowało sukcesu, ale trzeba było spróbować. W ostrej szarpaninie wymierzył całkiem celny cios kolanem w jaja Thomasa Hartmana.
 
wooku jest offline