Wszystko skłaniało się ku końcowi.
Temat Arwyn nie był łatwym tematem. Plotki o Krwawych Łowach krążyły już od miesiąca. A wampiry jej pokroju nie przeżywały ponad dziesięciu wieków będąc lekkomyślne. Zaszyła się. Przepadła jak kamień w wodę.
Darius Shirazi powiedział, że on sięgnie do swoich kontaktów, ale raczej wątpił w to, że się może udać. Paradoksalnie najlepszym miejscem na szukanie tropu była… impreza u Królowej, która chciała głowy Arwyn.
Wszyscy wiedzieli, że źle zadane pytania w takim towarzystwie może ich postawić w co najmniej kłopotliwej sytuacji.
Qwerty jednak zaczął drążyć. Coraz bardziej i bardziej. Tak jak tylko Malkav potrafił drążyć dyskusję z innym Malkavem. Shirazi podnosił się i opadał bezradnie za biurkiem. W końcu Da Silva przyszedł mu z pomocą. Powiedział coś o jakimś teatrze. I wtedy kustoszowi coś nagle się przypomniało.
Daria!
Daria była Nosferatu, której domeną był Mortlake Theater. Projektantka kostiumów. Utalentowana krawcowa. Ponoć w swoim notatniku miała kontakt do każdego wampira, dla którego kiedykolwiek wykonywała zlecenie. I ponoć wykonywała kilka zleceń dla Gwen.
Tyle udało im się uzyskać dzięki burzy mózgów.
Lady Catharine roztaczała wokół siebie swój czar w naturalny sposób. Robiła to praktycznie bez udziału swojej woli. Postanowiła odrzucić włosy i zobaczyć jak wygląda jej odbicie w oknie.
I wtedy zobaczyła coś dziwnego.
Ciężko powiedzieć czy Qwerty zerkał ukradkiem na blondynkę, czy raczej przeznaczenie skierowało jego spojrzenie dokładnie w to samo miejsce za oknem, ale również to ujrzał.
W czasie gdy Spoon podchodził do Navaho, żeby wyjaśnić mu dlaczego to właśnie on i przede wszystkim on powinien być w składzie szukającym Brusili tamte dwa wampiry o szlacheckich tytułach patrzyły w wąskie i wysokie okno.
To co zauważyli było czymś dziwnym. Przedmiot ów był wielkości skrzynki jabłek. Jakimś cudem unosił się w powietrzu kilka metrów za oknem. Nie latał jak samoloty czy cepeliny. Zamiast tego zdawał się unosić. Lewitować. Jak balon?
Zielona lampka mrugała niczym ponure oko zerkające ukradkiem do biura Shiraziego.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 15-10-2020 o 19:13.
Powód: Przerzut porażki za siłę woli u Qwertego.
|