16-10-2020, 08:51
|
#14 |
| - W porządku. - Vrinn skinął głową. - Czekam na raport ze zwiadu i wtedy ustalimy szczegółowy plan. Póki co najlepszą co mamy to wzniecenie pożaru wymagającego nadłożenia drogi. Wszelkie drobne pododziały i zwiadowców próbujących się przedrzeć możemy eliminować.
Drow odgarnął z czoła kosmyk włosów i przeczesał dłonią mleczną czuprynę. W zasadzie nie mieli więcej pomysłów niż pożar. Nie mogli zawrócić biegu rzeki, ani spowodować by góry wyrosły na szlaku. Nic, czego wrodzy magowie nie byliby w stanie skontrować swoją magią.
~ Co może powstrzymać armię? ~ zastanawiał się. Normalną armię powstrzyma kilka dobrze wycelowanych zaklęć, ale tam są równie dobrzy magowie, mgły rozproszą, kamienne ściany też. Może woda wybijająca z wewnątrz ziemi? Tylko czy teren zrobi się na tyle grząski w te kilka dni, by powstrzymać maszerujących żołnierzy?
- Przydałby się nam lepszy zwiad niż to co odwalił Terrth. - skomentował trochę sam do siebie, trochę do innych. Nie miał zbyt dużych możliwości zwiadowczych na tak dużym dystansie. Nigdy nie musiał operować też na tak dużym obszarze.
- Prowiant na drogę i mikstury leczenia przyjdą niebawem. Dostaniemy też trochę magii do zawalenia tunelu za sobą, ale na większą pomoc nie możemy liczyć. Przynajmniej nie od Terrtha.
- Idę rozprostować kości i przejść się po obozowisku. Może znajdę coś ciekawego. - dodał podnosząc się. Wziął ze sobą swój plecak i ruszył między drowy. |
| |