Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2020, 11:28   #33
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Rozmowa z bardem, może nie należała do najprzyjemniejszych, ale Nicodemus nie miał mu niczego za złe. Rozumiał podejście i obawy Samwise’a ale nie mógł, póki co, postąpić zgodnie z jego życzeniem. Wyrzucenie książki nie eliminowało zagrożenia, które potencjalnie z niej wypływało. Dodatkowo przerzucało ciężar poradzenia sobie z tym problemem, na jakiegoś nieświadomego i być może bezbronnego nieszczęśnika, nie posiadającego wiedzy o pochodzeniu przedmiotu. Świadomość drużyny, że porzucił go nieumarły, miała znaczący wpływ na ostrożność w podchodzeniu do znaleziska, a tejże świadomości kolejny posiadacz byłby pozbawiony. Mora uważał, że lepiej byłoby zniszczyć księgę, co uczyniłby bez wahania, gdyby wyczuł w niej zło. Póki co, wydawała się być po prostu magicznym przedmiotem o nieznanym jeszcze zastosowaniu, ale przedmioty mają to do siebie, że można je wykorzystywać zgodnie z wolą osoby nimi dysponującej, a to mogło dać im jakąś wymierną korzyść. Paladyn postanowił zaufać przeczuciu i wstrzymać się z niszczeniem, dopóki każdy chętny członek drużyny nie spróbuje odkryć zastosowania księgi.

***

Dalsz droga upłynęła dosyć spokojnie, przynajmniej do momentu natrafienia na mur. Budowla była pięknie wykonana, ale w Paladynie obudziła pewien niepokój. Oderwane głowy posągów, strzegących bramy, robiły upiorne wrażenie, a otaczająca ich mgła i ponury las, tylko potęgowały te odczucia. Wrota otworzyły się, jakby zapraszając wędrowców do środka. Skorzystali z zaproszenia i ruszyli dalej. Nie uszli daleko, kiedy uderzył w nich potężny odór śmierci. Nicodemus, mając w pamięci spotkanie z nie do końca żywym jeźdźcem, od razu wyczulił się zmysły, starając się wyczuć nieumarłe stworzenia w okolicy. Niczego jednak nie wychwycił, co pozwoliło mu nieco odetchnąć.

Uśmiechnął się do najwyraźniej poirytowanej Rity.
- Cierpliwość to też cnota, którą warto pielęgnować. Zapewne trochę jeszcze potrwa, nim rozgryziemy, o co w tym wszystkim chodzi. Do tego czasu, musimy być ostrożni w działaniach i sądach. Z pewnością przyjdzie czas, gdy ostrza zasmakują w krwi pomiotów mroku.

Chwilę później Sheera znalazła źródło problemu. Zwłoki młodego mężczyzny, dotkliwie pogryzionego przez jakiegoś drapieżnika. W dłoni trzymał pogniecioną kopertę, z której zawartością drużyna szybko się zapoznała.

Twarz Nicodemusa po raz pierwszy wydawała się wyrażać niepokój. Nerwowo zacisnął szczękę, a dłoń niemal natychmiast powędrowała do rękojeści srebrnego miecza, kiedy Samwise przeczytał informację o wampirze. Wspomnienie poprzedniego krwiopijcy, wciąż było żywe w umyśle paladyna. Szybko opanował emocje i wysłuchał treści listu do końca. Nic mu nie mówiła nazwa “Barovia”, ale zaczął się zastanawiać, czy to może nie jakiś lokalny mag próbuje ściągnąć tu kogoś do wyeliminowania zagrożenia. Tak czy siak, rozważanie zostały przerwane przerwane przez wilcze wycie i komentarz barda.

- O ile możemy wysłuchać jej w drodze, to również nie mam nic przeciwko. Wilk zdaje się nawoływać swoich braci. Mam nadzieję, że to nie polowanie i że to nie my jesteśmy potencjalnymi ofiarami. - Paladyn podzielił się swoimi obawami. Sięgnął po miecz i tarczę. Na wszelki wypadek.
 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 22-10-2020 o 19:45.
shewa92 jest offline