Koichi odłożył zawadzające mu tylko segregatory, które zabrał z archiwum, sprawdził mapę, poprawił rozłożenie ekwipunku i już był gotów do przeszukiwania Instytutu.
- Jestem gotów. Chodźmy poszukać serwerowni czy też zejścia do metra – powiedział do towarzysza. – Interesuje mnie tylko ta stalkerska broń. Nóż bez ostrza. Wezmę go i zobaczymy jak zadziała w strefie. Może będzie czujnikiem kiedy opuszczamy bezpieczne miejsce schronu a kiedy wkraczamy do strefy. Tylko zerknę, potem go odniosę. Nie chcę chodzić z nieznaną Bronia po niebezpiecznym obszarze – powiedział Japończyk sięgając po pochwę kryjącą tylko rękojeść. |