Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2020, 14:17   #62
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Smak Vitae rozlewał się perwersyjnym smakiem po ustach wampira napawając martwe ciało orgazmicznymi spazmami.

What the fuck! - krzyknął w myślach.

Oderwał się od mężczyzny trzymanego za ciężką kamizelkę. Jego hełm wciąż toczył się z leniwym kołataniem po betonowej podłodze, a snop latarki strzelał w górę nadając wampirowi jeszcze bardziej demonicznego wyglądu. Patrzył na Tonego pełnymi strachu oczami. Jak ofiara patrząca w oczy drapieżcy.

Ja pierdolę, co ja narobiłem... zdążył pomyśleć widząc kolejny snop latarki kierujący się w jego stronę...

***

Castelli był coraz bardziej zestresowany faktem, że okoliczności zmuszą go do skradania. Kołyszące się w oddali snopy świateł z latarek, tylko pogarszały sytuacje, dodając dodatkowego . Tu na wysokości byli wystawieni jak rzutki.

I am clumsy as fuck... - pomyślał, czując w sercu uderzenie próbujacej dać upust emocjom Bestii. Przełknął odruchowo powietrze i ostrożnie ruszyłstopniami w dół. Pierwsze schodki napawiły go optymizmem, a Bestia dodawała skrzydeł:

- Szybciej! Możesz szybciej, lepiej... Jesteś pierdolonym wampirem, a nie ludzką pizdą. Dawaj, dawaj, NO DAWAJ DO KURWY!

Tony dał się ponieść. Bestia pchnęła go do przodu w podchodzie wygłodzonego drapieżcy.


Work it, make it, do it
Makes us...

Jedynym dźwiękiem jaki chyba zanotował było delikatne potrącenie Malkava kiedy mijał go na wąskich schodach. Ciche brzdęknięcie, nic więcej.
Harder
Wzrok zawęził się do dwóch przebijających szkarłatów rejestrujących wszystko co było istotne. A czy było istotne, że ktoś stał jeszcze na drodze? Wyminął przeszkody bezszelestnie. Skoczył z ostatniego półpiętra i przywrał plecami do ściany.
Better
Szybko i cicho niczym nocny kocur przemknął do przodu wzdłuż wszystkiego co dawało mu zasłonę. Snop światła zbliżał się zza winkla.
Faster
Przyczajona bestia zwarła się i przygotowała do skoku. Instynktownie rzucił się na zbliżającą się osobę. Mogło się wydawać niemożliwym, że mikry Castelli z taką łątwością przewrócił ofiarę zdzierając jednym ruchem hełm.
Sronger
Zatopił się w szyi kłami bez zastanowienia, wiedziony atawistycznym głodem.

Smak vitae rozlał się perwersyjnym smakiem po ustach wampira...
 

Ostatnio edytowane przez 8art : 23-10-2020 o 19:02.
8art jest offline