25-10-2020, 09:41
|
#207 |
Opiekun działu Warhammer | Nicollo doskonale zdawał sobie sprawę z faktu że rozpalenie bomby dymnej czy ognistych koktajli trochę zajmie, i raczej nie będzie mógł tego zrobić ot tak, tym bardziej ze cały czas musi pilnować swojej żywej tarczy.
Strażnicy byli nieustępliwi, głosy zza bramy umilkły, lecz na flankach pojawiło się dwóch kolejnych mężczyzn, cała czwórka miała kusze które, gotowe do strzału, wycelowane były w Karalucha. Brama otworzyła się na oścież, każde skrzydło poruszane było przez żołnierza odzianego w ciężką zbroję. Połyskujące popiersie, naznaczone siatką uderzeń, długa tarcza i solidny miecz mogły zrobić wrażenie, nawet na Bohaterze. Środkiem kroczył starzec którego facjatę Nicollo bardzo dobrze znał. Przywódca miał na sobie bardzo dobrej jakości długie szaty, w ręce trzymał kij który służył mu za podporę - chociaż starzec nie wyglądał na niedołężnego - Oto jestem, czyli rozumiem zatem że rozmowa będzie przyjemna? Widzę że jesteś wzburzony, to źle, wszakże przybyłeś tu na negocjację czyż nie? Zatem, słucham, jaka jest Wasza propozycja i cóż oczekujecie w zamian. Straciliśmy już zbyt dużo ludzi na potyczkach z Wami, także walka jest dla nas coraz mniej opłacalna, aczkowiek zapewniam że będzie kontunuowana, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ponadto oboje wiemy, że nie opuścicie wyspy jeśli Wam nie pozwolimy. Może zatem zakopmy topór? Nie interesuje nas nikt więcej aniżeli Wasz mag.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
| |