WÄ…tek: [WFRP 2ed] Pohybel
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2020, 09:41   #207
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
 Dla Arthura


Nicollo doskonale zdawał sobie sprawę z faktu że rozpalenie bomby dymnej czy ognistych koktajli trochę zajmie, i raczej nie będzie mógł tego zrobić ot tak, tym bardziej ze cały czas musi pilnować swojej żywej tarczy.

Strażnicy byli nieustępliwi, głosy zza bramy umilkły, lecz na flankach pojawiło się dwóch kolejnych mężczyzn, cała czwórka miała kusze które, gotowe do strzału, wycelowane były w Karalucha. Brama otworzyła się na oścież, każde skrzydło poruszane było przez żołnierza odzianego w ciężką zbroję. Połyskujące popiersie, naznaczone siatką uderzeń, długa tarcza i solidny miecz mogły zrobić wrażenie, nawet na Bohaterze. Środkiem kroczył starzec którego facjatę Nicollo bardzo dobrze znał. Przywódca miał na sobie bardzo dobrej jakości długie szaty, w ręce trzymał kij który służył mu za podporę - chociaż starzec nie wyglądał na niedołężnego

- Oto jestem, czyli rozumiem zatem że rozmowa będzie przyjemna? Widzę że jesteś wzburzony, to źle, wszakże przybyłeś tu na negocjację czyż nie? Zatem, słucham, jaka jest Wasza propozycja i cóż oczekujecie w zamian. Straciliśmy już zbyt dużo ludzi na potyczkach z Wami, także walka jest dla nas coraz mniej opłacalna, aczkowiek zapewniam że będzie kontunuowana, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ponadto oboje wiemy, że nie opuścicie wyspy jeśli Wam nie pozwolimy. Może zatem zakopmy topór? Nie interesuje nas nikt więcej aniżeli Wasz mag.


 Dla reszty.


Mężczyźni którzy pojawili się niespodziewanie, pokręcili się wokół drogi, by znów ukryć się w krzakach, lecz zdecydowanie wyżej niż w miejscu gdzie się pojawili. Irdulac widział tylko jedne pewne wejście - przed główna bramę, gdyż z tej odległości nie było widać skąd pojawiła się trójka piratów. Może gdyby podejść bliżej?

Pertraktacje trwały. W pewnym momencie brama otworzyła się na oścież, każde skrzydło poruszane było przez żołnierza odzianego w ciężką zbroję. Połyskujące popiersie, długa tarcza i solidny miecz mogły zrobić wrażenie. Środkiem kroczył starzec którego facjatę wszyscy bardzo dobrze znali. Przywódca w ręce trzymał kij.


 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline