25-10-2020, 11:38
|
#52 |
| Elizjum, Noc 26-27 czerwca 1996; Około godziny 22:00
Craver starał się z całych sił ukryć absolutne, przeszywające, ogłuszające wręcz… niedowierzanie. Czy ten facet naprawdę ucieszył się z jego uwag? O słodka nieśmiertelna krwi… naprawdę płyniesz też w takich typach. Na szczęście ilość lukru i spiskowych teorii, która wylała się z ust toreadora sprawiły, a dokładniej czas jaki zajęło ich wydobywanie się z ust tego wampira, że doszedł do siebie.
Nagle przypomniały mu się słowa Primogena.
“Jakub Janik. Ale on dużo mówi o wszystkich Phillipie. I prawdę powiedziawszy, wstyd się przyznać za kogoś ze swojego klanu, niewiele z tego co mówi ma pokrycie w faktach.” Już teraz wyobrażał sobie jak cokolwiek co teraz powie zostanie wyolbrzymione, przekręcone kilkukrotnie i wyplute przy najbliższej rozmowie z innym nieumarłym.
- Ekhym.. No tak.. Dopisuję. - Philip dopisał słowa Janika, spoglądając na niego z zaciekawieniem. - Czyli, że Siudak albo ten Apacz, to mogli być tacy jak Maciek? W sensie lubić facetów? I że Siudak i Apacz byli parą, a Maciek wszedł między nich, tak?
Craver absolutnie w to nie wierzył, ale zapamiętał informację o sprzeczce, zapewne od Synowca będą mogli się dowiedzieć o co tak naprawdę poszło.
- A in ten Tofil.. W sensie, że myślisz, że on też woli chłopaków? - Philip poruszył temat, który wyraźnie fascynował Janika. Nie, żeby planował to mówić Torreadorowi, ale zawsze odnosił wrażenie, że takie tamaty fascynują tych, którzy sami są nieco w tą stronę, ale teraz ugryzł się w język i brnął w pożywkę dla Janika. - Myślisz, że tu znów chodziło o zdradę? Wiesz w tych związków męsko męskich. No bo “żeby sprać chłopaków od Hansa”? - Celowo użył słów Jakuba by spróbować od niego wyciągnąć co miał na myśli. - No my to raczej wiesz z tych… normalnych tak jak ty, to chyba nas nie sklepią, co? A ten Andrzej Zaucha? W sensie o niego też byli zazdrośni? Wiesz no… to już trochę coś nie tego chyba, prawda? Tak być o każdego zazdrosnym? |
| |