Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2007, 18:16   #103
Astaroth
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Kane obserwował całe zamieszanie z rozbawieniem. Jego twarz jednak nie zdradzała żadnych emocji. Koncentrował się raczej na słabych stronach jakie mogliby ujawnić jego przyszli towarzysze. Szczególnie bacznie przyglądał się Vedinowi. Życie nauczyło go, że z magią nie ma żartów. Nagle spostrzegł spanikowanego Wulfgara, pędzącego wprost na niego. Kane w ostatniej chwili uchylił się przed pędzącym krasnoludem, dzięki czemu tylko upadł, unikając poważniejszych obrażeń. Gdy zbierał się, żeby wstać, zauważył, że ktoś podchodzi:

Cytat:
Napisał Ra6nar Zobacz post
- Wybacz, przyjacielu - jeśli tamten leżał, krasnolud podał mu dłoń, by pomóc w podniesieniu się - byłem pod wpływem zaklęcia tego parszywca. Jeszcze raz przepraszam.
*Doskonale* - pomyślał Kane - *Okolicznośći zdają się mi sprzyjać.* Usmiechnął się serdecznie do Wulfgara i skorzystał z jego pomocnej dłoni. Wstał i otrzepał ubranie z kurzu, po czym powiedział:
- Rozumiem przyjacielu, magia to okropna rzecz. Wtedy Wulfgar zapytał:

Cytat:
Napisał Ra6nar Zobacz post
- Możesz mi powiedzieć o sobie coś ciekawego? - otarł ręką czoło - coś co powinienem wiedzieć, chcąc zostać twoim towarzyszem.
- Twoje słowa mi schlebiają, "nieustraszony" Wulfgarze. - nie wiesz czy to uwaga do paniki w jaką wpadłeś, czy wyraz szacunku - A towarzyszami i tak będziemy z ramienia Tyrande Whisperwind.
Wtedy odezwał się Thalion:

Cytat:
Napisał John5 Zobacz post
No skoro Wulfgar się znalazł, myślę, że możemy udać sie jednak do mojego pokoju, omówić tą sprawę panie Kane. Walhirze, Vedinie kiedy już się pozbieracie do kupy też przyjdźcie do mnie, musimy wyjaśnić parę spraw, zdaje się, że ten David miał tylko przez chwile zastępować tego tu człowieka. Reszty dowiecie się u mnie to nie jest miejsce na takie rozmowy.
*A niech to. Ten spiczastouchy...* - skrzywił się w duchu Kane - *Za szybko się ucieszyłem.* Spojrzał na Thaliona i odrzekł:
- Chyba szukaliście zagrożenia w niewłaściwym miejscu, Thalionie. Jesteś pewien, że ty i Wulfgar nie chcecie najpierw porozmawiać ze swoim druhem czarnoksiężnikiem?
 

Ostatnio edytowane przez Astaroth : 21-08-2007 o 20:53.
Astaroth jest offline