29-10-2020, 10:19
|
#106 |
| - Zwą mnie Lauga. Pochodzę z Czerwonej Doliny. Małe ciche miejsce na uboczu. Rzadko kto tam zagląda, więc nie, nie będę urażona jeśli nie słyszeli o tym miejscu. - Odpowiedziała Lauga zabezpieczając swój miecz koło siebie. Parę rudych kosmyków które uwolniły się z związanego rzemykiem koka opadły jej na twarz. Odgarnęła je niedbale i wyszczerzyła do pytającego zęby w uśmiechu. - O tym sztychu będę może pamiętać przy kolejnym smoku. Odkąd odeszłam z wojska i pracuje jako miecz do wynajęcia zauważyłam, że moi przeciwnicy zrobili się mniej zwyczajni. - Spojrzała na krasnoluda o którego pytał, ‘dowódca’ miejskiego składu obronnego. - Rhyshard sam o sobie opowie gdyż po pierwsze tak wypada. Po drugie poznałam go dopiero podczas ataku. A teraz zamilknę gdyż takie gadanie tylko suszy gardło a gadzina pozbawiła nas chyba dostępu do piwa, a mnie konkretnie do noclegu. - Wskazała kciukiem za siebie na zniszczoną karczmę. I jak obiecała dała pole do odpowiedzi krasnoludowi. |
| |