Za co lubię DnD?
- Bo mój ulubiony setting został wydany właśnie do tego systemu.
Forgotten Realms - kraina high fantasy przepełniona magią, bohaterami i podobnymi sprawami. Lubie takie klasyczne fantasy, a zarzuty typu "nie ma klimatu" nie są wg mnie na miejscu. Podręczników namnożyło się niesamowicie i wg mnie można stworzyć prawie każdy klimat. Moim zdaniem po prostu 'każdy' podręcznik do tego settingu narzuca odmienny klimat. Heroiczny, magiczny świat jest może po prostu dominującym w podstawowych podręcznikach, ale spotkałem się zarówno z podręcznikiem który cały prawi o wojnie, jej politycznych intrygach i zawiłościach (oczywiście wszystko do FR). Za co nie lubię DnD? - Za podręczniki i mechanikę.
Podręczniki skupiają się na mechanice. Wydawane są coraz to nowe które w moim mniemaniu nie są kontynuacją starych tylko poszerzają świat wzdłuż zamiast wyostrzyć tego co zostało naszkicowane w poprzednich dodatkach. Oczywiście dzięki temu MG zawsze może czymś zaskoczyć graczy (jak na przykład ma 3 bestiariusze średnio po 200 potworów w jednym). Również dla graczy to tworzy szerszy wachlarz możliwości (ogromna ilość klas podstawowych/prestiżowych/elitarnych/uberboskich...bla).
Szczerze mówiąc w podręcznikach jak dla mnie za mało jest właśnie tekstów wprowadzających w klimat. Samo wydanie może jest piękne i cieszy oko, ale treść to głównie tabele, modyfikatorki, statystyki i modyfikatorki.
- Mechanika
Zgadzam się z Darkenem, mechanika jest ciężka... Tony modyfikatorków (tak lubię to słowo), zasad dodatkowych, rzutów obronnych i innych wydziwiań. Przy tej mechanice dość trudno jest przeprowadzić heroiczną scenę walki. Na przykład kiedy 3 wojowników bije maga, który stoi w miejscu i nie mogą go trafić bo a) Tarcza Maga b) Zbroja maga c) Wojownicy są zmęczeni po całym dniu uganiania się za tymże magiem. W dodatku tenże czarodziej rzuca sobie bez problemu ciągle czary ponieważ MG ma nieziemskiego farciuszka w rzutach. Takie walki ciągną się długo, są nierealistyczne i nielogiczne. |