29-10-2020, 17:48
|
#109 |
| - Uuuuuu….- Lauga uśmiechnęła się pod nosem. I zwróciła się do stojących obok niej. - No to nie będziemy mieli trofeum po tej potyczce. Smuteczek. Oparła dłonie na biodrach i wróciła swoją uwagę do “Bezimiennego” i krasnoluda. - No żołnierzu? Przedstawisz się w końcu, nie to że źle się gawędzi, ale gdzieś tam leży moja kusza a Rhyshard podsunął mi pomysł by wrócić na wzgórze i sprawdzić czy opustoszałe stragany nie osierociły jakiejś beczki piwa. |
| |