Myśl, myśl, myśl - w głowie Damiena myśli krążyły jak elektrony w atomie. Komórka wprowadziła zamieszanie. Ciekawe co zrobi druga komórka. On zaś stał jak kołek i nie mógł się ruszyć. Cała ta sytuacja przerastała go. Chyba. Zaszlak, wieszanie, Dyl. I Przybysz. Stał otoczony wieśniakami, którzy nie zamierzali chyba łatwo odpuścić. A skoro on wyglądał jak nie z tego świata, to znaczy że może być tym kimś o kim wspominał Sowizdrzał. Chyba Victor ma rację ze strzelbą - pierwszy raz zgadzał się ze swoją gorszą połową. Tylko, że nie ma tu strzelby...
Widząc przeciskającą się w stronę Przybysza rudowłosą ruszył za nią. I tak nic nie przychodziło mu do głowy, a może większą grupą uda się wyrwać chłopaka z pierścienia.
Obraz strzelby cały czas tańczył mu przed oczami.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |