Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2020, 09:24   #50
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Miasteczko wyglądało zdecydowanie dziwnie. Niepokojąco, można by rzec, a to, że po uliczkach nikt się nie kręcił, nie oznaczało wcale bezpieczeństwa, bo w każdej chwili z zamkniętej bramy mogli wyskoczyć jacyś napastnicy, być może ci co sprawili, że mieszkańcy bali się wychodzić na ulice i zamykali na głucho okna i drzwi.
Rozdzielanie się w takim przypadku zdało się Courynowi mało rozsądne, ale Sam i Jane byli dorośli i zaklinacz nie wiedział sensu w podejmowaniu prób powstrzymania tamtej dwójki.

Wędrówka w ślad za słyszanym ciągle płaczem doprowadziła czwórkę wędrowców do jedynego domu, którego drzwi stały otworem.
Wnętrze zdecydowanie nie zachęcało do spędzenie tutaj nocy, lub choćby zatrzymania się na godzinę, ale gdyby gospoda stale niegościnnie zamykała swe podwoje przed tymi, co chcieliby odpocząć, to pewnie trzeba by się tu wprowadzić, jeśli się nie chciało spędzać nocy pod gołym niebem.
Oczywiście za zgodą gospodarzy, gdyby dało się ją uzyskać...

Jak się okazało, źródłem płaczu była niemłoda kobieta, tuląca do siebie paskudnie wyglądającą maskotkę.
Dzieci co prawda Couryn nie miał (a przynajmniej o żadnym nie wiedział), ale powód rozpaczy był dla niego całkiem zrozumiały. Tylko wyrodni rodzice nie rozpaczaliby, gdyby ich dziecko zniknęło bez śladu, na dodatek na od tygodnia nie dawałoby znaku życia.
A dokoła nieumarli i wilki...

- O co chodzi z tym zamkiem? - spytał. - Dlaczego nazywasz go przeklętym? I kim jest ten on, o którym wspomniałaś?
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 06-11-2020 o 19:37.
Kerm jest offline