Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2020, 14:42   #261
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sanie, ciągnięte przez dobrze wytresowane psy, mknęły z szybkością, którą wędrowny bard nazwałby z fantazją "z wiatrem w zawody".
Trochę prawdy w tym może i było, jako że ścigali się z naciągającą burzą, a wyglądało na to, 'miejscowi' również się tej burzy obawiają. Gdyby nie mróz i wizja zamienienia się w grupę bałwanków, to przejażdżka byłaby całkiem przyjemna.

Czy przeczekanie śnieżycy w namiocie, w towarzystwie Astrid, futra z yeti i paru zimowych koców, zakończyłoby się powodzeniem? Tego Traivyr nie wiedział i, na szczęście, nie musiał się przekonywać na własnej skórze, jako że nim dopadła ich burza, trafili na jaskinię.
Znaczy Nadia trafiła...

Jaskini nie zajmował żaden zwierz, zatem podróżnicy mogli się bez problemów wprowadzić pod kamienny dach i schronić się przed coraz mocniejszym wiatrem i śniegiem. A miejsca było tyle, że nikt nie musiał nocować na zewnątrz.

Przy takiej liczbie wędrowców przyszykowanie obozowiska nie zajęło zbyt wiele czasu, a potem można było zabrać się za jedzenie. I rozmowy, bo rzeczą jasną było, iż Nadya ma zamiar dowiedzieć się jak najwięcej o przybyszach. W drugą stronę też to działało, bo Traivyr był pewien, że nie tylko on chciałby zdobyć informacje o krainie, w której się znaleźli.

Ognisko całkiem nieźle grzało, wiatr do jaskini się nie wdzierał, wilgoć nie gryzła w tyłki - idealne warunki do snucia opowieści. Szczególnie że Astrid siedziała zaraz obok.

- Surową macie tu pogodę - powiedział, odpowiedź na pytanie Nadyi pozostawiając innym. - Często zmagacie się z takimi burzami?
 
Kerm jest offline