Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2020, 23:02   #30
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post 7/7, jeszcze jeden tytuł. :P

Józef Wójcicki - DZIEJE POLSKI NAD BAŁTYKIEM




Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Data wydania: 1989 (trzecie rozszerzone)
Ilość stron: 401
ISBN: 83-05-11952-1
Gatunek: historia

Klasyczny tytuł w tematyce polskiego Bałtyku. Autor opisuje dzieje naszego ludu, narodu, kraju w kontekście Morza Bałtyckiego - jego perypetie, wzloty i upadki w ciągłych, nierzadko brutalnych zmaganiach o dostęp do morza i panowanie nad Pomorzem (acz nie tylko, bo rzecz traktuje także o Prusach, Kurlandii czy Inflantach), ukazując wysoce zmienne koleje losu. Książka płynie dość chronologicznie od czasów Mieszka I (acz są wzmianki o czasach wcześniejszych oraz o Wieletach i Obodrzycach) aż po skrót dekad PRL-owskich. Wydaje się, że najwięcej miejsca poświęcono czasom Jagiellonów, na drugim miejscu mniej więcej ex aequo zmaganiom z Krzyżakami (co wszak i tak zahacza o czasy jagiellońskie) i późniejszymi ze Szwedami. Reszta tematów jest dość okrojona - pytanie, czy przez ówczesny relatywny brak źródeł pierwotnych, czy też preferencje/specjalizację autora.

Za wadę książki na pewno można uznać chaotyczny sposób jej napisana. Temat brnie do przodu, ale jego chronologia została wyrzucona przez okno na rzecz "segmentowego" skupiania się na tematach. Raz mamy opis działań Komisji Morskiej, by zaraz potem przeskoczyć do swady z Gdańskiem (jednej z wielu), stronę potem czytamy o podaży śledzi, jeszcze dalej o budowie galeonu, wreszcie znów skok aby skupić się na wojowaniu z Duńczykami - w dodatku w miesiącach dziejących się przed wspomnianą swadą z Gdańskiem. Kompletny mętlik. Książka ta jest wręcz namacalnym przykładem, dlaczego kiedyś tak dużą wagę na uczelniach przykładano do fiszek i ostrożnego czytania.

Uczulam też czytelników na fakt, że książka została wydana za czasów słusznie minionych, a zatem przedmowa i niektóre jej fragmenty mają niekiedy wydźwięk pasujący do oględzin cenzora - niemniej jednak nie są to żadne hardkorowo komunistyczne przemowy czy coś podobnego... Ale już na przykład nie dowiecie się z "Dziejów Polski nad Bałtykiem" o tym, że przecież wojowaliśmy z Moskalami o Inflanty. Bo przyjaźń polsko-radziecka mogłaby tego nie przetrzymać.

Na pewno zaletą jest przekrojowe podejście do tematu przy jednoczesnym obfitym indeksie nazwisk i wykazie ważniejszych źródeł i opracowań (vel bibliografii). Razem stanowi to całkiem solidną podstawę - na moje oko mus dla każdego zainteresowanego historią Pomorza, Bałtyku; a już lektura obowiązkowa dla historyków.



Ocena: 6/10
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.
Micas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem