Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2020, 00:58   #115
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Agnis uścisnął rękę Anton - Wiem, że truchło jest warte więcej, ale nie chce sprowadzać tu innych magów. - Odrzekł krótkim szeptem.

On już zyskał to, czego najbardziej od smoka potrzebował i nie zamierzał wykłócać się z elfką o truchło, bo mógł ją wykorzystać, aby pogłębić swoją wiedzę na temat magii.

Z twardego spojrzenia pojedynczego oka Kalev mógł wyczuć, że jego rozmówca nie miał łatwego życia. W słowniku An'nara nie istniała pojęcie jałmużna, nigdy nie posiadał 10 sztuk złota na raz! Niedawno zarobił swoją pierwszą złotą monetę, potrzebował mieć pewność, że będzie miał, co jeść przez najbliższe tygodnie, zamiast przejmować się jakimiś potencjalnymi zyskami.

Słysząc słowa Burmistrza oraz widząc kiwnięcie głową Windrin uśmiechnął się szeroko - Mam wystarczająco siły i krzepy, żeby pomóc w odbudowie, jeżeli w zamian dostanę jedzenie i dach nad głową... - Takie życie wydawało mu się całkiem urokliwe, jednak nie zyska aprobaty jego Mistrzyni, która potrzebowała więcej potężnych dusz, proste życie nie zapewni mu też mocy, której potrzebuje, aby dokonać zemsty i obronić się przed łowcami dokończył, więc ukrywając smutek
-... Nie mam problemu z taką pracą jeżeli tego będzie potrzebowało Phandalin, ale słyszałem o paru innych problemach, które mogą pomóc tutejszym gdyby je rozwiązać - Mentalnie rozkazał Ognikowi, aby przypilnował zwłok Cryovaina i wezwał go w razie problemów.

- Zostawię z wami mojego chowańca na jakieś półgodziny pozwoli mi to złapać oddech przed podjęciem warty chciałem też omówić kilka spraw z pozostałymi smokobójcami z pierwszej linii. Słyszałem o kilka plotek, które mogą okazać się zyskowne, ale nie chciałem się za nie zabierać bez wsparcia - Wyjaśnił, korzystając z zaproszenia do karczmy.

Płomienny stworek nie był zadowolony z wyznaczonego mu zadania wpierw próbował ułożyć się na fragmencie gadziego truchła rozgrzanego magicznym ogniem jednak trup stygł zdecydowanie za szybko jak na gust skrzydlatego kota.

Ognik zebrał, więc drewniane resztki domów zbyt małe, aby nadawały się na cokolwiek, innego niż podpałkę ułożył z nich stosik, który podpalił, po czym, z ulgą wypisaną na pyszczku rozłożył się pośrodku, ogniska zapewniając pozostałym strażnikom źródło ciepła i światła.

Dla niewprawnego oka mogło się zdawać, że chowaniec zasnął. Ognik swoim sekretnym kocim sposobem zachował czujność, podczas gdy jego Pan omawiał interesy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-11-2020 o 03:06.
Brilchan jest offline