Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2020, 16:55   #144
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Marduk nie mógl być szczególnie dumny ze spełnianej przez niego roli. Z elitarnego wojownika księcia Vegety oto stoczył się do roli pomagiera więziennych bandziorów, który miał wscząć burdę nie wiadomo po co. Ale musiał działać, albo będzie tu gnić na zawsze.

Stwierdził, że na główny cel prowokacji wybiorą Zaardara, jednego z najbardziej agresywnych członków Czarnych, który należał do nieznanej Mardukowi rasy, przypominając wyglądem humanoidalnego i pokrytego łuskami jaszczura. Saiyanin widział już jak tamten zaczepiał littów, a raz wdał się z nimi w większą bójkę. Plan który wymyślił był bardzo prosty, podczas spaceru jeden z littów miał przypadkiem wpaść na Zaardara, udając że kłóci się z drugim, a potem zwymyślać żeby patrzył pod nogi. Żeby podkręcić sytuację, beenzianin i ikondanin mieli rzucić w zakapiora Czarnych i jego kompanów znalezionymi na spacerniaku kamieniami (ewentualnie puszkami po jedzeniu), tak żeby nie było wyraźnie widoczne kto rzuca, najlepiej stojąc blisko jakiś Ostrzy. Miał nadzieję, że to wywoła wystarczające duże zamieszanie, a jeśli nie, sam miał zamiar zaatakować od tyłu jednego z Czarnych, choć liczył, że uda mu się szybko wycofać z centrum zamieszania i uniknąć karceru...
 
Lord Melkor jest offline