Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2020, 20:57   #21
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Mimo odnalezienia swojej upragnionej, na wpół-pełnej miski dobry humor Altego uleciał szybciej niż potrafił spierdalać jakikolwiek szczur, gdy tylko poczuł duszne kłęby szarego dymu w zamkniętym pomieszczeniu. W sumie za dzieciaka, tak właśnie się bawili - puszczając bezbronne zwierzęta po odciętych, często zupełnie zapchanych, tunelach wentylacyjnych i rzucając w nie podpalonymi szmatami. Większość żywych zabawek ostatecznie okazywała się dużo mniej bezbronna, niż młodzieńcze zapędy zakładały. W efekcie doszli do tego, że niepozorność była jedną z generalnych wad wszystkich ssaków. Idealnym na to przykładem była Lilia, która znów, tego samego dnia, dała znać o swoim istnieniu. Co więcej zrobiła to w najpodlejszy z możliwych sposobów - nie robiąc absolutnie nic, a i tak znając wynik losowania ochotników do zasranej roboty.

-Altego, pozwól do nas. - rozbrzmiało w pełnej napięcia ciszy sali jadalnej.

Żyleta bez cienia zawahania podeszła pewnie do torby z kamieniami, w której stuprocentowo, wszystkie były dziś dla niej czarne. Nie patrząc na wynik posłała dręczycielce pełne wyższości spojrzenie przyozdobione kompletem wyszczerzonych, białych kłów i bezdźwięcznie, samymi ustami, przyrzekła jej największą z przygód:

- "Gdy wrócę, sssssspierdolisz się ze schodów."

Z całej zduszonej w gardle przysięgi tylko charakterystyczne, przeciągłe - sssss - było słyszane przez wszystkich.

Wraz z uchodzącym z płuc oddechem Altego rozwarła dłoń i wściekła na swój przesrany los czekała na oczywisty werdykt:

- Czarny kamyk.

" I czarna przyszłość." - proroczo przebiegło albinosce przez myśl.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline