Walhir stanął pośrodku swego pokoju rozejrzał się łapczywie za jakimś lustrem, dobrze wypolerowaną tacą, za czymkolwiek co mogłoby odbić jego oblicze. Przejrzał się i pomacał się po brodzie, było gorzej niż pierwotnie sądził. Wymamrotał inkantacje do Holy Light (3 o ile to potrzebne). Miał nadzieje, iż poparzenia znikną bez śladu a i broda coś na tym zyska. Jeśli jednak nadal wyglądała opłakanie mimo czaru stara się ją przyciąć tak by była godna krasnoluda. *Muszę iść zobaczyć co to za jeden...* pomyślał i tak zrobił. Pokój Thaliona był niedaleko. Gdy dochodzi mówi tak: -Czy ktoś mi wyjaśni o co tu właściwie chodzi? Dlaczego nie ma tu Davida? Jak Cię zwą panie, bom nie dosłyszał... Jestem Walhir, ale to już pewnie wiesz...
__________________ Dobry Polak , to mądry i światły człowiek , otwarty na innych ludzi i inne kultury , ale też człowiek ostrożny , człowiek czujny , mający regał książek , komputer z internetem i Ak 47 na strychu <joke>
Ostatnio edytowane przez qaz : 21-08-2007 o 21:35.
|