Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2020, 20:27   #92
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Możemy porozmawiać? - Harran odezwał się do Vaali.
Znajdowali się w drodze na zakupy, a w zasięgu wzroku nie było żadnych ciekawskich uszu. Prócz Afreety, która usadowiła się, jak zwykle, na ramieniu zaklinacza.
- No? - Odezwała się Vaala, patrząc przed siebie.
Ton, jakim wypowiedziane było to słowo nie zachęcało do podtrzymywania konwersacji, ale Harran postanowił zaryzykować.
- Chciałem cię przeprosić - powiedział.
Afreeta mruknęła coś, co mogło wyglądać na potwierdzenie.
- Aha - Mruknęła Druidka, i spojrzała na moment na rozmówcę.
- Przepraszam cię. To było głupie - stwierdził.
- Ano było - Powiedziała dziewczyna, i po chwili dodała - Z mojej strony chyba też.
Nie chciał się licytować, ale z pewnością Vaala była mniej winna.
- Zgoda zatem? - Wyciągnął rękę, by przypieczętować wspomnianą właśnie zgodę, a Vaala… przygryzła usta, i przez chwilę nawet jakby dolną wargę przeżuwała.
- Zobaczymy - Powiedziała. A ręki nie podała.
Jednym słowem do porozumienia nie doszli. A przynajmniej nie do całkowitego porozumienia.
Cofnął rękę.
- Co zatem chcesz kupić na tę podróż? - spytał.
- Nie wiem? - Parsknęła Vaala - Konstrukt nie je, ty też, bo maaagia, Imra chyba też nie… Kvaser za trzech, z Mmho nie wiem… no ale coś potrzebne, oprócz tych ochłapów na sta-tek, bo to żarcie dla psów bardziej?
- Owoce? Wino? Chleb? Świeże mięso? Coś wędzonego? Kiełbasa? Jaja? Sery? A dla ciebie? - Spojrzał na dziewczynę.
- Worek mąki, worek ziemniaków. Owoce, warzywa, mięso zwykłe, mięso suszone, i co tam jeszcze chcesz… to dla wszystkich starczy - Wzruszyła ramionkami Vaala.
- A niezadowoleni mogą głodować - uśmiechnął się Harran. - Zaczniemy tam? - Wskazał na stragan, na którym piętrzyły się stosy różnych produktów spożywczych… a Druidka po chwili pochwyciła jabłko. Pooglądała je, powąchała, a po chwili zaczęła je jeść! Oczywiście nie spodobało się to sprzedawcy, który zaczął się pieklić z powodu takiego zachowania.
- Spokojnie... - powiedział Harran. - Jak się mamy przekonać, że produkty są warte zakupu? Planujemy kupić większą ilość, ale rozumiem, że nie potrzebujesz klientów?

~

Wielki wór kartofli, nieco mniejszy mąki. Do tego sporo warzyw i owoców. Świeże mięso, suszone mięso, szynka, wędliny, wino, sery, jaja, chleb, suchary... Z takimi zapasami dwójka towarzyszy opuściła targ, wracając do "Destiny". Całość zajęła im niecałą godzinę…
- Jeśli ktoś będzie narzekał na to, co kupiliśmy, to niech sobie wcina to, które jest w ładowni - powiedział zaklinacz.
- Ano - Przytaknęła Vaala - A ten nowy kurdupel? Dla niego to od razu co w… łado-wni?
- Jeśli chce coś lepszego, niech płaci - stwierdził Harran. - W końcu będzie go na to stać, prawda? - Uśmiechnął się niezbyt sympatycznie. Najwyraźniej przewodnik nie przypadł mu do gustu.
- A żeby go chudy byk wyruchał… - Fuknęła Druidka, po czym się krótko zaśmiała. Najwyraźniej jej również nie przypadł.
- Baran z niego i tyle - Dodała.
- Barany bywają przydatne... - uśmiechnął się zaklinacz. - A ten... Chociaż gdyby mu przywiązać dzwonek do szyi, to może i na barana-przewodnika by się nadał. Ale na szaszłyki się nie nada...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline