Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2020, 11:15   #232
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Tak moja droga spotkaliśmy Kościeja Bezśmiertnego przywódcę Bractwa Smoka, jedną z istot antycznych... - Powiedział Samuel i zaczął chichotać jak szczebiotka - Był zaskakująco miły i rozmowny! Nawet dał nam prezenty, bo Stefek z nim rozmawiał jak król filozofii! A ja myślałem, że to bezdomny więc zaoferowałem mu pieniądze, pomoc i szacunek - Syn Ziemi dopiero teraz poczuł jak adrenalina z całej sytuacji puszcza kiedy dotarł bezpiecznie do celu.

Dopiero teraz pozwolił sobie pojąć niebezpieczeństwo, w jakim się znajdowali - Mógł nas zabić w każdej chwili... Stalowego i Płomiennego unieszkodliwił w dwa pacierze... Zamiast tego porozmawiał z nami jak miły lekko zagubiony dziadek... Ma niewyobrażalnie szeroką perspektywę, ale mam wrażenie, że czasami można się z nim dogadać ? Zgodził się na współpracę w kwestii zabicia Yomy... Mam wrażenie, że on nie jest taki jak Ojciec z waszych opowieści. Nie zrozumcie mnie źle on wciąż Dobra, chcąc, zło czyni- Nagle Samuel poczuł się bardzo słabo.

Ugięły się pod nim nogi, szybko wyciągnął z kieszeni sole trzeźwiące i sztachnął się amoniakowym powietrzem, żeby nie stracić przytomności.

Potrzebował usiąść i złapać oddech.
 
Brilchan jest offline