Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-11-2020, 10:30   #231
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Sao podbiegła do Stacha, i chyba chciała rzucić się Stachowi na szyję, ale pomiarkowała się i uścisnęła mu dłonie, rzucając podejrzliwe spojrzenie na Stefana. Oporów nie miała Winry, która rzuciła się uściskać Edwarda, a potem uniosła w górę ich ręce.
- Witajcie państwo Rockbell – Zakrzyknęła i wszyscy zobaczyli, że ma na ręce obrączkę.
W tej chwili Rizza podeszła do Mustanga i czule go obejmując, powiedziała coś co usłyszał tylko Stefan i oczywiście Mustang
"Córki"
Tymczasem Sao uścisnęła Sama i… zaczęła węszyć. Tak samo zrobiła przy Stachu.
- Pachniecie czymś groźnym i strasznym! A Stach czymś jeszcze! Tylko na chwilę spuszczę was z oczu!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 10-11-2020 o 10:08.
Slan jest offline  
Stary 09-11-2020, 11:15   #232
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Tak moja droga spotkaliśmy Kościeja Bezśmiertnego przywódcę Bractwa Smoka, jedną z istot antycznych... - Powiedział Samuel i zaczął chichotać jak szczebiotka - Był zaskakująco miły i rozmowny! Nawet dał nam prezenty, bo Stefek z nim rozmawiał jak król filozofii! A ja myślałem, że to bezdomny więc zaoferowałem mu pieniądze, pomoc i szacunek - Syn Ziemi dopiero teraz poczuł jak adrenalina z całej sytuacji puszcza kiedy dotarł bezpiecznie do celu.

Dopiero teraz pozwolił sobie pojąć niebezpieczeństwo, w jakim się znajdowali - Mógł nas zabić w każdej chwili... Stalowego i Płomiennego unieszkodliwił w dwa pacierze... Zamiast tego porozmawiał z nami jak miły lekko zagubiony dziadek... Ma niewyobrażalnie szeroką perspektywę, ale mam wrażenie, że czasami można się z nim dogadać ? Zgodził się na współpracę w kwestii zabicia Yomy... Mam wrażenie, że on nie jest taki jak Ojciec z waszych opowieści. Nie zrozumcie mnie źle on wciąż Dobra, chcąc, zło czyni- Nagle Samuel poczuł się bardzo słabo.

Ugięły się pod nim nogi, szybko wyciągnął z kieszeni sole trzeźwiące i sztachnął się amoniakowym powietrzem, żeby nie stracić przytomności.

Potrzebował usiąść i złapać oddech.
 
Brilchan jest offline  
Stary 18-11-2020, 14:47   #233
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Sao przez chwilę mrużyła oczy.
- No oczywiście! Bo jak chłopy się z kimś napiją, to od razu są kumple nawet jak to jest potwór! – żywo gestykulując krzyczała.
- Coś w tym jest, ja swoją świętej pamięci też poznałem pod wpływem – rzekł Jakub, a Sergiej spiorunował go wzrokiem.
- Czyli starliście się z Naszym nowym wrogiem i… – powiedziała Winry.
- I dziadek wyłączył Pana Mustanga, a potem zrobił plonk i pan Edward poszedł spać – powiedziała Tośka.
Riza i Winry Milczały. Bardzo wymownie.
- Patrzą na nas – zapytał Mustang.
- Z politowaniem – Dodał Edek
- A tak zawsze mówią „Winry, to nie dla ciebie. Nie jesteś wojowniczką” A gdzie obrączka? – zapytała pani Rockbell.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 19-11-2020, 00:32   #234
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefan Nowicki słysząc co szepcze pani Riza poczuł jak mu się wywraca w żołądku od mieszanki uczuciowej. Był świadkiem czegoś intymnego, czegoś co nie powinno mieć świadków. Skręciło go od paniki „Święta Panienko, muszę przygotować 2 razy większą wyprawkę!”. I przymus gratulacji – Stryjek mówił, że w niektórych nacjach bliźnięta są złym znakiem, gdy w Piastii mówiło się o specjalnym błogosławieństwie Świętej Panienki. Dobry znak na dzisiaj!
A w po za tym… Ewentualny syn urodziłby się z oczekiwaniami, żeby robił za Płomiennego II, czy chociaż żołnierza. Jeśli nawet rodzice pozostaną rozsądni, to jest jeszcze Otoczenie. A skoro byłby to bogaty synalek ze srebrną łyżeczką w ustach, zwłaszcza pierwsze dziecko… A przy takim ojcu należało się spodziewać Bezkarności, którą Pradziadek Nowicki uznawał za jedno ze źródeł ZŁA. I jeszcze cała ta mieszanka podlewająca pęczniejące Ego… Jeśli odziedziczyłby coś z paskudnej osobowości Szkapy… Cała ta perspektywa sprawiała, że Nowicki czuł słodkawy zapach nitrogliceryny przed wstrząsem.
Ale córka? Córka nie będzie mieć na barkach (aż) Takich Oczekiwań od Otoczenia, a jeśli nawet obierze drogę wojskową, to w męskim świecie kobiecie trudniej się przebić, a to uczy pokory. Córki!? Oto dowód, że Bóg wysłuchuje modlitw, karma istnieje, a nawet ze sprawiedliwością i porządkiem. Stefan przecież nie tylko postawił w zakładzie, że to będzie córeczka, ale też wymodlił. Karma zaś pokazała palec zgodnie z mottem Wilczej Wólki „Babiarzom rodzą się córki, by przekonać się, że na tym świecie nie tylko oni są łowcami”.

Stefan starał się zapanować nad twarzą, a przy okazji wypatrzeć po twarzy Szkapy czy jednak liczył na syna. Obiecywał sobie, że odezwie się tylko jeśli zobaczy chociaż ślad rozczarowania. Tyle, że Smutasowi puściły nerwy. Dlatego puścił Szkapę pędząc do Brokera. Pozostawała nadzieja, że Tosia jakoś go przytrzyma.
- Smutas, to nie twoja wina! –zapewniał przyjaciela. – TY nie zrobiłeś nic złego. Tomek, leć do kuchni po herbatę rumiankową, miskę łyżkę, cukiernicę i jakieś prześcieradło. I nie zapomnij o patelni. -Stefek, a tobie na co patelnia? - spytał Stanisław po przewróceniu oczami.
- No do mieszania ziół, na jajecznicę potem… – mruknął, by dodać w myślach „I oby któryś dostał nią po łbie od żony”.
- Jajecznicę?
-Dobra, ty jesteś znachorem to leć Tomkiem po co trzeba.
polecił ojciec.
-Że co?
-Szkoliłeś się na znachora, a ja nie. Wiesz najlepiej co ci będzie potrzebne. Co będę przeszkadzać.
-Czyli ja mam robić za złego policjanta? [/i]- zagadnął Stryj.- Stanisławie Krisperanie czekasz na cmoknięcie w policzek, czy na kopa na rozbieg?
-Tch… Macie się zachowywać przyzwoicie jak mnie nie będzie! Zrozumiano?-
warknął na dochodnym.
- Powiedz matce gdzie jestem jeśli na nią trafisz. – polecił ojciec.
-Papa, uważaj na siebie.-[/i] Stryj pomachał na do widzenia- Siergiej, czy jest jakaś szansa, że twój pierworodny w ogóle trafi do kuchni?
-Stach, raczej poszedł bardziej w kierunku Alchemika.
-Czyli przyznajesz, że jak nic się zgubi. Znachorzy zwykle mają szósty zmysł do znajdywania kuchni. Stefan to ma, ale nie ma umiejętności. Stasiek ma umiejętności, ale nie ma instynktu.
-Czy ktoś widział moją żonę? –
rozejrzał się.
-Aż taki jesteś pewien, że nie dostaniesz burdy od swojej starej?
-Kuba, będzie burda to przyjmę na klatę. No co? Najlepiej się wychodzi z żoną, która Ci powie kiedy zrobiłeś z siebie idiotę. Urodę i bogactwo łatwiej stracić.
-Ta… Jeśli dobrze pamiętam pierwsze co powiedziałeś o swojej pierwszej żonie „Oby ta idiotka wyniosła się zanim narobi problemów” – co w sumie teraz to brzmi jak proroctwo. Ona z kolei powiedziała ci trochę później „Ile masz lat człowieku, że tak przesiąkłeś cynizmem i przekonaniem „Że nic się nie da”. Zabiłoby cię żebyś się uśmiechnął?” To się liczy bardziej jako nazwanie „dupkiem” czy „idiotą”?
-Nie żeby nie miała racji… [/i]- rozmasował kark. – A to było wtedy jak się wtrąciła, że Walczak leje w biały dzień żonę? Wyskoczyła jak filip z konopi, a nawet ich nie znała… -- sądząc po wyrazie twarzy na chwilę obecną nie miałby jej tego za złe.
-Całe szczęście, że ona nie mogła uwierzyć jak powiedziałeś, że masz tylko 17 lat, a my jak przyznała, że ma już 20. Miałem 12 i nie mogłem uwierzyć, że była już tak stara.
-To ona była starsza od taty?! [/i]- Stefan pamiętał, że Laura Nowicka wyglądała bardzo młodą przed śmiercią.
- I tak z Kaśką to chyba się zaczęło po tym jak złapała Stasiulę jak prawie wlazł pod konia. Spytała „Czy nie mógłbyś lepiej pilnować, durniu?” ty na to, że „Co za idiotka wtrąca się w to jak wychowuję dzieci”. 2 lata później po ślubie, 5 lat później już jako matka twoich dzieci miała już do gadania. Dostrzegam wzorzec. Tak, tak.
-Przynajmniej jedna osoba ma na Sali zasady i się ich trzyma –
burknął Stefan wachlując książką powietrze wokół Samuela. Westchnął. Wstyd będzie nie naprostować spraw. Wstyd przed sobą samym.

Mając takich przyjaciół nie potrzebujesz wrogów” „Piastiaki to alkoholicy i jeszcze robią z tej cechy dumę narodową”. „Nie skupiaj się na rozpamiętywaniu tak krzywd, zwłaszcza tych drobnych lub pomszczonych, bo wyobraź sobie kim będziesz w wieku swego ojca. I czasem popatrz w lustro, to mi dobrze robi”
Siergiej Nowicki nie wychował ciula, ani tchórza. Stefan widział w lustrze nie tylko swoje wady. Przeanalizował wszystkie za i przeciw.
W po za tym spojrzał na tytuł książki „Sztuka wojny”. Co mu przypomniało o 3 faktach: 1. Wisi wyjaśnienia dla innych „normalsów” co się wydarzyło. 2. Nie wisi Państwowiakom niczego przez co miałby kryć jak bardzo dzisiaj namieszali. 3. Skoro nic mu nie wiszą, to może się im odpłacić pięknym za dobre za wszelkie niesnaki. I zasłużyli dzisiaj na dostanie po łbach.

- Ja z tym Kościejem to poszedłem na totalną improwizację… –Stefana naszło na szczerość. Pani Riza tak na niego działała. Podszedł do niej:– I ten… Miałem do czynienia kiedyś z podobnym umysłem. Pradziadek był bardzo mądrym człowiekiem, ale cóż… Jego umysł działał bardzo chaotycznie.
-Ano starość nie radość-
wtrącił ojciec, który znalazł za pazuchą książkę i zaczął nią wachlować Samuela. – Materiał się Djeduszcze starł tu i tam w mózgu… Myliły mu się czasy i miejsca.
-I ten no… Proszę
–wręczył książkę pani Rizie "Sztukę Wojenną"- Tatko mówi, że książka jest dobra na wszystko. I dobre słowo- tak mówił Pradziadek.
I cóż nie wiem czemu Kościej dobrze zareagował akurat na mnie. Czy dlatego, że jak Waszmościowi się moc wyłączyła, a pan Elric padł uśnięty to padłem na ziemię udając, że go uznaje za bóstwo? Czy po prostu dlatego, że jedyny nie znałem Śmiałego Planu i wyglądał na cywila to się na niego nie rzuciłem. Starszych trzeba szanować!
Czy po prostu chciał się wygadać, a ja byłem na tyle uprzejmy. W końcu ludzi można przekonać nie tylko siłą. Tyle to i ja wiem. Uprzejmość nieraz działa zaskakująco dobrze.
-Ta nieraz jedyny ratunek to głowa niska, a dupa wysoko. No panie Samuelu weźcie. Cukier krzepi
wtrącił Stryj, gdy próbował podać Brokenowi cukier w kostkach.
-I Kitek spisałaś się ładnie pilnując Waszmościa.
-Guma do żucia? Cuksów nie masz?
-Może jakieś wynajdę jak zajmiesz się panem Samuelem? –[/i] popchnął siostrę w stronę Brokena. Potem syknął do niej po Piastiańsku- I zejdziesz z linii strzału.
- I ten no… Waszmość Mustang ja jestem tylko chłop więc się nie znam na taktyce, więc nie wiem co to za Śmiały Plan mieliście. Mi to wyglądało po prostu na „Ruszam na Hurra z ogniem.” I walę pierwszy zanim walnie mnie. Co by było jakby to był tylko szalony starzec? To, że Kościej to Kościej dowiedziałem się od niego właściwie dopiero od niego. I tego, że Alchmiujecie bez kręgu. Czy to, że pan Elric nie tyle nie chce co nie może. Trochę by mi ułatwiła ta informacja. Jak to, żeby nie dać was zabić.
Robię tutaj za Wsparcie techniczne, a nikt mi nic nie mówi. A potem na Wsparcie Techniczne jak coś się spierdoli. A można by sobie życie ułatwić. W tej książce to ja sobie czytałem, że informacja jest ważna. Jedyne za co jestem wdzięczny to pozbycie się cywili z linii strzału, choć w sumie jakby Don Leslie nie został na miejscu...

Wy macie Piastian na pokładzie, a nie pytacie o żadne legendy czy podania, choć ostatnio co i rusz jakieś ożywa i kopie nas po dupie. Swoją drogą to mi opowiadał Pradziadek jak to, że Czarnoksiężnik Kościej przełożył swoją duszę po za ciało. To możliwe? Z Alchemicznego punktu widzenia. Liczyłem, że jak wykupię trochę czasu to dałoby się spalić granatem tę małpę co miał. No wiecie ważne rzeczy trzyma się blisko. Swoją drogą całe szczęście, że Leslie jej dała radę sama. Brawo Donie! Raczej nie było tam duszy, ale kiepsko by było jakby się rzuciła na paniczyka Edwarda.
Jeśli to nie jest gadanie szaleńca to Kościej twierdzi, że jest tak stary jak Alchemia. Starszy niż Bramy, Homunculusy i reszta tałatajstwa. I chyba zbrzydło mu mocno życie.


Wycofał się do Elrika:
- Nie spodziewałem się po was takiej postępowości, żeby przejąć nazwisko żony. Gratulacje! Jakbyście mnie zaprosili to bym załatwił prezent ślubny. To była spontaniczna decyzja? Chociaż ja w sumie niewiele pamiętam, bo pierwszy raz się wczoraj upiłem, I ja się nie znam na Amestriańskich tradycjach, ale czemu byliście przykuci do rury. I co to za psychofanki? Co to jest? – uznał, że przed Mistrzynią Rockbell do karty Wiejskiego Głupka może dorzucić kartę „Jestem nieletni”. – A o obrączkę się nie martwcie mój Don w swojej przezorności postanowiła ją przechować. Ile za przechowanie liczy się w Amertis?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 19-11-2020 o 11:06.
Guren jest offline  
Stary 24-11-2020, 14:17   #235
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Na twarzy Mustanga pojawiła się błoga radość, szybko przeradzająca się w strach. Nie strach chłopca przed obowiązkami, a mężczyzny, który boi się zawieść. Jako ojciec, którego nie miał.
Potem kobiety słysząc opowieść Stefana, coraz szerzej otwierały oczy. Tymczasem Tośka zwróciła się do Samuela.
- To opowiem panu, jak karmiliśmy sępy i szakale na pustyni .
Potem Elric rzekł.
- Chciałem, chciałem rozpocząć nowy rozdział, bo w sumie jestem nowym człowiekiem.. A wiesz, że Elrik to nazwa Tartarskiego boga świata podziemnego? Bardzo Zabawne.
- Bo Beaver i jego filmy nie miały tu znaczenia. Psychofanki Stefanie, to takie kobiety co dzwonią do mnie i mówią, żebym dała spokój Edowi i, że nie zasługuję na niego – Winty łypała na Edka spode łba.
- Oto obrączka, należy się pięć marek za prz2chowanie i dodatkowe usługi – rzekła Leslie.
Tymczasem Stanisław i Tomek znaleźli matkę z panią Bohai, jak przygotowywały śniadanie.
- Jak mniemam znaleźliście ojca z Jakubem? Jak panienkę kocham, Jakub nie zbliży się do żadnych wspólnych trunków! – rzekła Krystyna.
- A jak tam mój chłopiec? Dobrze się ze Stefanem nim opiekujecie. – rzekła mama Samuela.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 25-11-2020 o 19:13.
Slan jest offline  
Stary 29-11-2020, 19:06   #236
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Stefana
Młodocianego mechanika nawet ucieszyła błoga radość na gębie Szkapy. Nie będzie musiał go zdzielić po łbie. Ale nie wiedział jak interpretować miksu jaki pojawił się na twarzy mężczyzny. Strach? Przygnębienie? Zawód? Rachunek sumienia? Wzbierające chlustające mdłości?!
Widział podobną mieszankę u kilku osób, ale trudno mu było stwierdzić, czy miały jakikolwiek czynnik wspólny. Mieli to klienci Kowala, którzy przyszli na rwanie zęba. Mieli to mężczyźni w karczmie jak robili się zbyt emocjonalni po trunkach. Widział coś takiego u Stacha ilekroć wygarnął mu marny stan budżetu, czy spiżarni pod koniec miesiąca- starszy z reguły potem wracał poobijany i z pieniędzmi, albo czymś do jedzenia. Młodociany mechanik podejrzewał, że starszy reperował dziury w budżecie udziałami w podziemnych walkach albo dopuszczał się kradzieży. I jak głupi myślał, że Stefan nic nie zauważy. Kpina!

Zważywszy, że 2 z 3 przypadków kończyło się chlustającymi wymiotami, a 1 z 3 dorosłymi mężczyznami we łzach tym chętniej poszedł do Smutasa. Jeszcze mu brakowało, żeby jakiś Państwowiak zrzygał mu się na buty.

- To bardzo przykre Mistrzyni Rockbell To miło z waszej strony, Donie - powiedział do dziewczyn. -[i] Nie rozumiem co te dziewczyny miały do gadania. A pan, panie Erlic? Panie Rockbell? Jakiej formy mam używać? Co to za wyznanie o byciu "Nowym Człowiekiem"? Wstąpiliście już do Anonimowych Alkoholików? Albo co gorsza do sekty? Czytałem, że takie rzeczy się tam gada. - przybrał jak najbardziej ociekający troską. Fałszywą na milę.

Zdał sobie sprawę, że jest za cicho. Gdzie jest ten sierściuch Mimi? Gdzie Goliat? I gdzie jest Misiek?! Gdzie jest JEGO pies?!
- I czy widział ktoś Miśka? Średnia wielkość, czarny i kudłaty? Ktoś go przyprowadził tutaj, czy jest w drugim hotelu? -rozejrzał się po sali.

Stanisław w kuchni
Stanisław nie odczuwał żadnych powodów by kryć krewniaka. Nie pierwszy raz naważył piwa.
- Mamo, ty to zawsze wiesz jak się przygotować. - przy okazji zajrzał co jest przyrządzane - Sama przyznajesz, że Stryja znasz za dobrze. I niestety zło już się stało i się ten kretyn dopuścił. Ojciec paru pijanych ogarnął, ale on jest jeden.
Poczuł gulę w gardle. Zastanawiał się czy lepiej wygarnąć jak się mieszaniec nieodpowiedzialnie zachowuje, czy na razie to ukryć? Nie mówiąc o tym, że osobiście Piastiański Alchemik go nie cierpiał. Rany boskie! Ten kretyn właśnie dostał załamania nerwowego, a Stanisław nie miał czasu pocieszać załamanej matki.
- Stefan się nim właśnie zajmuje... To nad wiek odpowiedzialne dziecko. Jak miał 7 lat to znalazł naszego psa znalazł w worku z cegłą na krze przy rzece. - przy okazji załatwiając starszemu bratu traumę i bliskość zawału w wieku 12 lat, kiedy smarkaty wlazł po pas w lodowatą wodę. A przecież Stasiek spuścił go z oka na minutę! - W środku zimy. A potem wykarmił szczeniaka z butelki. Poznaliście już naszego psa Miśka

W tej chwili przeliczał jak wielkie ten pies miał szanse przeżycia przy parze tygrysów? Rany boskie, oby tygrysy zjadły prosiaka Goliata, bo Stefan czegoś takiego mu nie daruje! Nie losu psa, którego przygarnięcie z trudem wylicytował od rodziców. Szczeniaka, którego tygodniami karmił z butelki i pilnował by się nie wyziębił. Psa, który zawsze pierwszy witał swoją "psecudo - mamę". Kundla, który pilnował domu. Psa którego zostawił w Piastii, bo miał większe szanse na przeżycie na farmie Nowickich niż na trasie na granicy.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 29-11-2020 o 19:13.
Guren jest offline  
Stary 29-11-2020, 19:34   #237
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel zaczął się trząść jakby było mu zimno, i wzięła go febra, choć siedzieli na środku pustyni! Nie mógł skupić się za bardzo na tym co się działo wokół widać, że starał się skupić na tym co mówią Nowicy oraz inni, ale miał wyraźne problemy ze zogniskowaniem wzroku.

- Naaadużyłem Danchemii za mocno się ossstatnio uspokaiałemmmm szzztucznie i cccciało dommmaga się uuuzupełnienie brakówwww- Próbował wyjaśnić szczękając zębami.

Zacisnął usta, wziął głęboki medytacyjny oddech i z zamkniętymi oczami zaczął znów mówić wyraźnie - Humory w moim ciele oraz Chi zostały zaburzone, potrzebuje mikstury. Woda, coś słodkiego cukier albo miód i coś słonego sól albo coś podobnego... Potem kwas coś kwaśnego cytryna kapusta. Kwaśno - słony ulepek - Wyjaśnił.
 
Brilchan jest offline  
Stary 29-11-2020, 21:15   #238
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Humory? Cukier, kwas? Stefan nie zrozumiał co mówi Danchemik. Ale jasna cholera! to jeden z jego nielicznych przyjaciół. Jeśli teraz nie udało mu się należycie dopiec Państwowiakom, to trudno! Smutas jest ważniejszy. Pogrzebał się po kieszeniach zanim podbiegł do Samuela.
- Guma owocowa coś da? Smutas? - klęknął ponownie przed Danchemikiem. Wyciągnął jedną ze swoich paczek z gumą do żucia.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline  
Stary 30-11-2020, 14:11   #239
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Tak, przyda się. Daj ją tutaj pewnie dam radę rozłożyć ją na trochę kwasu i cukru, ale to wciąż dużo za mało. Humory to z zachodniej Alchemii ich wersja Chi potem ci wyjaśnię... - Powiedział Samuel, odzyskawszy nieco kontroli nad głosem, choć skupienie się i mówienie wyraźnie sprawiało mu trudność wyrysował palcem na piasku prosty krąg transmutacyjny, żeby rozłożyć gumę na zawartość drzewa kauczukowego i dodatki, smakowe prawdopodobnie naturalny sok?

- Za dużo ostatnio Danchemii, organizm za mocno obciążony, trzeba szybko uzupełnić braki glukozy i mikroelementów nim pogorszy się zapaść i stracę przytomność. - Urywanymi zdaniami spróbował wyjaśnić młodemu geniuszowi swoją sytuację za pomocą terminologii medycznej.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 30-11-2020 o 14:24.
Brilchan jest offline  
Stary 30-11-2020, 17:25   #240
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Edek tylko posłał Stefanowi chmurne spojrzenie.
Sao wygrzebała coś zza pazuchy.
- Masz! To kwas z chleba! Piastiański! Niedawno kupiłam! – podstawiła butelkę pod Nos Samuelowi. Produkt był autentycznie piastański, albo raczej Amestriańsk8-piastanski.
Tymczasem dalej zobaczyli zbilżających się Alphonsa i May, prowadzących Mimi, Golitha, Miśka i Xiao mey na smyczy, co było dziwnym widokiem…
- Mimi! – Sao utuliła Tygrysa.
- E Sao… Tak jakby to powiedzieć… – May była zmieszana, ale potem popatrzyła na Stefana
- Steffan! Powiedz, że to był wypadek .
Tym czasem Krystyna Nowicka popatryła na Stacha z ukosa.
- A jak u ciebie? Gdzie się obudziłeś? Nie oceniam, ale chcę pewne rzeczy wiedzieć.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 01-12-2020 o 17:36.
Slan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172