Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2020, 17:16   #63
131313
 
131313's Avatar
 
Reputacja: 1 131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację
Gromy Pana uderzyły w budynek dając znak Scipio że czas sądu właśnie się rozpoczął. Błyskawicznie zanurkował za zasłonę unikając tym samym ekspozji która rozerwała stół na strzępy w ogłuszającym blasku. Ciągle w ruchu dobył podręczny miotacz ognia w jedną dłoń, a chainsword w drugą. Wstając wykonał zamaszysty ruch dosięgając jednego z ochroniarzy Loeba - w chaosie strzelaniny rozcinając zbroję, syntetyczną skórę, tkankę łączną i wnętrzności. Zwalisty członek świty gangstera stał się zaledwie ochłapem mięsa rozpołowionym nieustannie wirującym łańcuchem broni. Postronni mogli zobaczyć trupiobladą twarz kaznodziei w świetle halogenów rozstawionych w hali, po której krew spływała niczym barwy wojenne fanatyka pogrążonego w bitewnym szale. Takich postronnych jednak nie było. Wszyscy się poruszali. Cała scena wrzała, formy i kształty przelewały się i wirowały w nieustannym ruchu. Był to miraż złożony z rozbłysków energii, szczątków ciał i kłębów dymu. Nikt też nie dostrzegł jak mężczyzna zaczyna poruszać wargami a jego zachrypły ton formuje z wolna słowa przerywane salwami broni wokół i odgłosami płomieni wydobywających się z dyszy miotacza.
-Trąba pierwsza. Ten szaleniec, degenerat i bluźnierca który wzniesie rękę na wysłanników Pana będzie mieć ją odciętą i przybitą do swego bezgłowego zezwłoka... Kazanie Świętego Piusa na górze Dalbe...- charczał Scipio a jego oczy zdawały się być dwiema rozszerzającymi się czarnymi dziurami.

Gdy Astropatka zasłaniała ich grupę, a jego towarzysze padali na ziemię jak chirurgeon, pogrążył się w śmiercionośnym tańcu najpierw kładąc ogień zaporowy miotaczem w ciasnych przejściach po czym rozczłonkowując swe płonące wciąż ofiary. Smród palącej się skóry i włosów był nie do zniesienia dla nieprzyzwyczajonych do tego typu prowadzenia działań ofensywnych.
-Trąba druga. Spojrzeli tedy oni w oczy Pana, a blask który z nich bił karmił miłych jego sercu. Krnąbrnych zaś palił i mierził, wiedzieli oni bowiem że On to widzi ich grzechy i przewiny...- głos Scipio narastał i każde słowo akcentowane było kolejnym cięciem i brakującym fragmentem ciała na jego wrogach.

Wreszcie udało im się przebić dalej i dojrzeć ich szybko poruszające się cele. Zające próbowały się wybić przed szereg pędząc po zagonach pokrwawionego mięcha i zgiętej blachy jednak wataha wilków Imperatora deptała im już po piętach. Kaznodzieja dostrzegł Techkapłana który z wysokości ciskał śmiercionośnymi pociskami skutecznie przerzedzając zagony ich przeciwników. Spojrzał w stronę ostatniego celu snajpera i dojrzał Loeba próbującego wpakować swe śmierdzące, opływowe cielsko w ciasne drzwiczki limuzyny. Wiedział że zabójca zadba o to aby pole walki zamieniło się dla tej gnidy w kostnicę, a może i prosektorium jeśli będą mieć później okazję obszukać ciała.
-Trąba trzecia, finalna.-grzmiał tubalnym głosem ponad świstem kul i hukiem sprzężonych laserów-Wąż próbował skryć się pod zasłoną nocy aby zatruć źródło mądrości płynące z domu Jedynego, jednakże tylko głupiec poważyłby się na taki czyn, toteż jak głupcowi jego plugawy łeb został mu odjęty, a ciało rozgrabione na cztery strony świata jako znak biady i przestrogę dla dzieci światła...-ogniki błyskały raz po raz w jego źrenicach, a oblicze promieniało uśmiechem będącym strasznym dysonansem pomiędzy rządzą mordu w świdrującym spojrzeniu bezlitosnych oczu.

Wraz z resztą skupił się na deptaniu po piętach renegatce oraz Cai E. Starał się znaleźć takie miejsce ich trasy które dawałoby mu jak najcieńszy fragment bądź też załom aby zastawić pułapkę - gdy już takie wypatrzył skierował dyszę miotacza chcąc odciąć im drogę ucieczki i zmusić do poddania. Jeśli będzie trzeba to odetnie kończynę czy dwie i założy wybuchowe kołnierze. Byle zrezygnowali z dalszego oporu i byli zdatni do przesłuchania. Jednocześnie pilnował aby wszyscy byli zasłaniani jak tylko się dało przed xeno-bronią przestępców oraz atakami telekinezą. Te ptaszki zbyt ładnie ćwierkały aby pozwolić by ktoś ukręcił im karki zbyt wcześnie. Pater dokładał wszelkich starań aby zwierzyna którą ścigał wylądowała na jego stole bez szwanku.

Mechanika:

Perception - 07/27
Atak chainswordem - Weapon Skill 12/34 (mam też talent Double Team)
Atak flamerem - bez rzutów. Broń wystarczy skierować w danym kierunku i odpalić. Płomienie obejmują całość danego obszaru.

 
__________________
All created forces will be concentrated in a new species. It will be infinitely superior to modern man.
131313 jest offline