10-11-2020, 01:52
|
#148 |
| -Czemu mam dalej z tobą współpracować, co z tego będę mięć?- spytał się Marduk znużonym głosem gdy Portchak zaczął zadawać kolejne pytania.
- A co byś chciał? - spytał nieoczekiwanie tamten, nie podnosząc nawet wzroku na saiyanina i bez przerwy coś notując.
-Na przykład nie spędzać reszty źycia w więzieniu -odparł.
- Obawiam się, że masz zbyt wielkie oczekiwania - powiedział Portchak, uśmiechając się lekko. - Chociaż… - zamyślił się i nic nie mówił przez dłuższą chwilę. - Nie, nie sądzę byś się na to zgodził. Wróćmy do tematu naszej rozmowy…
Marduk weschnął, choć wahanie Portchaka rozbudziło w nim pewną nadzieję…. z drugiej strony czy pójście na ewentualny układ nie oznaczało zdrady? -Odpowiem ci na twoje pytania, a czy mógłbyś mi powiedzieć jak powstało to całe Nowe Imperium Saiyańskie?
- Wybacz, ale nie przyszedłem tu by udzielać ci lekcji historii - Portchak odparł stanowczo. - Chcesz się czegoś dowiedzieć to załatw sobie dostęp do biblioteki, na pewno tu jakąś macie. A teraz, jeśli wolno, wrócimy do moich pytań i twoich odpowiedzi. Żadnych więcej odstępstw od normy.
Marduk zdziwił się na słowa o bibliotece. -Dobrze, o mojej młodości mogę ci powiedzieć, nikomu to chyba nie zaszkodzi. Nie byłem w okolicy planety Vegeta przy jej zniszczeniu, więc niewiele wiem na ten temat… - dalej już odpowiadał na pytania.
************************************************** **************
Kiedy po raz kolejny wyszedł z karceru, czuł się zagubiony. Stwierdził, że faktycznie zapyta się czy w więzieniu nie mają biblioteki, intrygowało go to tak zwane "Nowe Imperium Saiyańskie". Czy Vegeta wiedział o jego istnieniu? Ilu prawdziwych Saiyan było w tym "Imperium"? Czyżby ten olbrzym który go pokonał był z jego własnej rasy? Portchak sugerował, że moze istniała szansa wyrwania się stąd, choć był niepewny....ale to by prawdopodobnie oznaczało zdradę sprawy Vegety i odrodzenia królestwa, czy tak nisko upadł? Zdradziłby sprawę, która nadała nowy sens jego życiu, gdy odnalazł swoich zaginionych braci?
W każdym razie zamierzał też spytać się Geo czy przyjmą go teraz do organizacji. Jeśli nie Portchak, to była to inna nadzieja na ewentualną ucieczkę...
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 10-11-2020 o 01:57.
|
| |