Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2020, 07:47   #468
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Yesterday wo Utatte

Czyli zaśpiewaj dla mnie albo kwadrat miłosny, bo trójkąt jest passe.
W sumie mam mieszane uczucia. Z jednej strony okruchy życia to jest to co lubię. Z drugiej wykonanie...ale nie wyprzedzajmy faktów.
Czwórka protagonistów - Rikuo, Haru, Shinako i ten drugi boyfriend z agrafką w uchu, którego nie pamiętam. Cała seria kręci się wokół ich relacji. Rikuo kocha Shinako (chyba), boyfriend też (na pewno), a dziewczyny dzielą się na zadeklarowane (Haru) i wahające się (Shinako). Wokół kwadracika kręci się kilkoro postaci drugoplanowych, nie powiem, całkiem konkretnych, choć niektórzy (Kinoshita...) o nie zrealizowanym potencjale. No i końcówka jak w pysk strzelił, w ciągu niespełna jednego odcinka wszystkie wahania i rozterki bohaterów idą precz. I wszyscy są szczęśliwi, nie wiem czemu.
Grafika przyjemna. A muzyka, nie wiem, mnie słoń na ucho nadepnął.
W każdym razie mamy historię miłosną o niezrealizowanym potencjale. Podsumowując 7/10, z czego pół punktu za kruka. Można obejrzeć, ale żeby zafundować sobie drugi seans, nie dla mnie.

Cheers
 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Jaśmin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem