Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2020, 15:19   #84
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Klatka schodowa była ciemna, ale oczy Catherine szybko się zaadoptowały. Zauważyła włącznik światła na ścianie obok drzwi, dość dziwny – wymagał przyciśnięcia nie przekręcenia – ale szybko opanowała obsługę. Fala sztucznego światła zalała schody.

Zaczęła schodzić, szybko, właściwie zbiegała, teraz już nie dbając o zachowanie ciszy. Odgłosy walki które dochodziły do niej z hali zagłuszały wszystko.

Schody kończyły się wąskim korytarzem, z dwoma drzwiami, po prawej i lewej stronie. Od razu zidentyfikowała męską szatnię, tą specyficzną mieszankę zapachową pot, testosteron, sperma , przymaskowaną nieco akcentami piżma, drzewa sandałowego i całą masą sztucznych zapachów („Jak zapach może być sztuczny?” Przemknęło jej przez głowę. Nie wiedziała, ale był, jak szyba w drzwiach i kolczyki dziewczyny) .
Nie zastanawiając się specjalnie, popędzana strachem wpadła do pomieszczenia. Szafki, prysznice… usłyszała jakiś hałas, już miała się wycofać, kiedy rozpoznała mężczyznę.

Shirazi.

Trzy prysznice, oddzielone przepierzeniami, jakimiś ściankami działowymi. Przy ostatniej z nich mężczyzna coś grzebał.
- Darius – zadbała, żeby na nią spojrzał.’
To wystarczyło. Teraz już był jak plastelina w jej rękach.
- Darius – potrzebuję cię. Muszę się stąd wydostać i znaleźć bezpieczne schronienie. Wyprowadź mnie – powiedziała.
- Pośpieszcie się! – zawołała do innych. – Tutaj!
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 11-11-2020 o 18:59.
kanna jest offline