Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2020, 23:33   #164
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Rudy mężczyzna nic nie odpowiedział, gdyż kapitan był wystarczająco dosadny w swoich słowach. Nagle, gdy kobieta nacisnęła coś co wyglądało na detonator, zgasły wszystkie światła w pomieszczeniu. Kapitan ruszył za nieznajomą, a Kelsan poszedł na Mandalorianem pełzając po podłodze by wyjść w stronę światła. Dotarli do schodów, na których emanowały czerwone światełka ostrzegawcze w takich sytuacjach. Zatrzymali się przed solidnymi drzwiami. Krępy Thur wyważył je z bara po czym wyszli na zewnątrz. Dochodziła późna noc, a panna ciągnęła ich jak najdalej od kłopotów. Czyżby aż tak długo byli w tym barze? Na dodatek lekka mżawka zwilżyła włosy rudzielcowi. Dziewczyna znała miasto jak własną kieszeń, nawet najciemniejsze zakamarki i wąskie przejścia nie umknęły jej wzrokowi. Chwilę wytchnienia złapał przy światłach, wtedy to dowiedział się, gdzie ich prowadzi. Światło zmieniło się na zielone i przeszli na drugą stronę. Nieznana osobniczka musiała tu mieszkać, a przynajmniej Kelsan tak zakładał. Przyłożyła kartę do drzwi, a te rozsunęły się i po schodach weszli na ostatnie piętro apartamentowca. Weszli do jej mieszkania, gdzie rudzielec rozejrzał się po pokoju.

Minimalistyczne - skwitował w myślach pierwsze wrażenie. Kobieta zaczęła rozwiązywać turban i wtedy to ujrzał jej średniej długości czarne włosy. Potem się do nich odwróciła twarzą w twarz. Ładna twarzyczka, ale nie po to tu przyszedł. Przetarł zmarznięte dłonie i podmuchał w nie, w tym momencie dziewczyna zaproponowała kafu i się przedstawiła. Nim jednak sam się przedstawił, to kapitan zupełnie zaskoczył go tak gwałtowną reakcją mierząc do kobiety. Tak, może i był zły na to iż różowy dupek z lekku sprzątnął im chyba największą nagrodę w historii, ale to nie był aż taki powód by od razu zastraszać.

-Co ty odwalasz? - zapytał rudy mężczyzna, gdy spojrzał na kapitana.

-Opuść broń. Nie wszystko da się załatwić siłą, a poza tym….. - tu zrobił pauzę dla lepszego efektu -.....to, gdzie twój obyczaj? Hm? - zapytał kapitana.

Taktyka dobry-glina, zły-glina najwyraźniej była skuteczna - pomyślał mężczyzna i czekał co zrobi Mila.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 12-11-2020 o 10:02. Powód: Dodatkowa myśl
Adi jest offline