Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2020, 04:11   #31
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację




Powracające z górskiej misji oddziały konnych nie zastały w Edoras królewskiej pary. W Domu Rządcy, namiestnik dworski z uwagą wysłuchał relacji Gondoryjki, która w roli głosu bractwa i reszty zbrojnych zdała raport z wyprawy.
Na koniec rządca zapytał jakiej zapłaty oczekują w zamian. Mimo rekomendacji, aby każdy kombatant otrzymał równą cześć wynagrodzenia, stary wojownik spokojnie pokiwał przecząco głową.

Bractwo, otrzymało dwakroć więcej złota od ulfurowych najemników, jako że ci ostatni podstępem na łatwiznę poszli śledząc inną kompanię. Bliscy poległego Ulfura otrzymać mieli wergirld, zaś Sikorce za stratę Grima darowano klacz z królewskiej stajni.

Kiedy audiencja dobiegała końca, a rządca żegnał się chwaląc zasługi i dziękując za służbę obiecał przekazać dobre słowo królowi o czynach bractwa, elfka zwróciła się do niego z prośbą, która w osłupienie wprawiła wielu obecnych w jego domu Eorlingów. Zastanowił się namiestnik chwilę nad jej słowami i zgodził przyznać część łupu z trollowego skarbu dla myśliwych z Dunlandu, którzy do walki z Koniożercą stanęli ramię w ramię z królewskimi.

Yáraldiel chętnie podjęła się odszukania Imhara Donośnego i doręczenia kosztowności im przypadłych.
Sikorka planowała latem podróż do doliny Anduiny wraz z rodziną oraz Rhune, który swojej już nie miał, ani domu do którego mógłby powrócić.

Rogacz z Eadweardiel wkrótce wyruszyli do Doliny Czarodzieja. On z raportem, ona z ciekawością tego, jakim naprawdę był Saruman Biały, o którym tyle sprzecznych sobie sądów słyszała.
Ich podróży towarzyszyły odtaje. Śnieg topniał pod wiosennym słońcem na ciągnących się samopas łąkach. Potoki spływając z gór wybierały nabrzmiałe podnosząc poziom wód w rzekach. Rohan wiosną budził się do życia kwitnącym kwiatami i pędami nieśmiało zieleniejącej trawy.




W cieniu Orthanku, w przydrożnym zajeździe prowadzonym przez miejscowych przywitał ich pieśń starej mowy, którą Cadoc znał z dzieciństwa, a Eiliandis rozumiała pojedyncze słowa słusznie rozpoznając w niej antyczne korzenie ludzkich dialektów sprzed numenoryjskiej ery.

Są takie wzgórza u stóp Wież Mgły,
gdzie słońce rzadko odsłania twarz.
Przez gęste sny niesionych mgieł
mkną duchy elfów zaklętych w las.
W nagiej ziemi czerwonym dymie
płoną popioły tysiące lat,
w praojców mowie przeklętej w mit
na białych dzwoneczkach Enedwaith.

Zapłacze Isena mętnie krwią,
przeskoczy brody cienisty koń,
z afektem zmierzwi bez królów lud
zielone grzywy Calenardhon.
Pełzasz królewska żmijo Grama
z odciętym łbem przez syna Freca?
Słomiane kudły zapłoną znów
w drewnianej sali złotych rzeźbach!


 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 12-11-2020 o 04:13.
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem