-Wcześniej kurwiu nie mogłeś się pojawić?
W ten oto sposób powitał Hans Hans postać szarego czarodzieja. Nie wiadomo, czy taka buta w stosunku do osób, które władają niesamowitą magiczną potęgą i zabijają widma nekromantów była cechą wrodzoną, czy też nabytą w trakcie tych kilku ostatnich, szalonych dni.
- Chcecie to sobie za nimi biegajcie po tych moczarach, ja już nie mam sił. Ten nawiedzony przygłup trochę mnie poharatał. Hehe, będzie chyba nawet blizna... A że naskarżą? Komu? Do śmierdzącej kupskiem wioski pewnie i tak nie wrócimy. Wsiury i tak w nocy ogarną, że chyba nam się jednak udało, skoro żadni nieumarli już nie atakują. Jak znam życie bohaterem zostanie klecha... A nawet jak naskarżą, to co, będą nas po całym Imperium ścigać? Nie wiem, niech Pani Katerina zadecyduje, ja sobie muszę na chwilę usiąść. Posuń dupę Smarku.