Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2020, 10:20   #73
Veynar
 
Veynar's Avatar
 
Reputacja: 1 Veynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputacjęVeynar ma wspaniałą reputację
Venris ledwo rozumiał co znaleźli w kryjówce kartelu. Z jego punktu widzenia większość maszyn była tajemnicza a co dopiero coś tak egzotycznego jak teleportarium w sytuacji gdy nie bardzo rozumiał nawet czym jest teleportacja. Na wszelki wypadek, widząc reakcję Vira, trzymał się od ustrojstwa najdalej jak to możliwe. Szybkie przeszukanie miejscówki niezbyt poprawiło jego sytuację – zabrał tylko baterię pistoletową, z której zamierzał potem skorzystać.

Nie był szczególnie zaskoczony widokiem ich spalonej meliny. Jeżeli ich prześladowcom udał się napad na C-418, nie było wątpliwości, że zadbają też o inne aspekty działalności akolitów. Venris postanowił zająć się przygotowaniem nowej bazy wypadowej. Nawet jeżeli miała im służyć przez krótki czas, potrzebowali takiego miejsca.

Aby jeszcze bardziej zakamuflować ich obecność za swój cel obrał low hive. Nie poszukiwał jednak miejsca „do spania” jako stancje czy obskurne hotele – to było zbyt oczywiste i nie pozostawiało zbyt dużo możliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę dalsze plany wyrzutka. Zamiast tego starał się wynająć jakiś magazyn, który był stosunkowo dobrze ukryty pomiędzy innymi budynkami. Optymalnie jeżeli okolica nie była zbyt często odwiedzana.

Po nocy spędzonej na ulicy, jak za „starych dobrych czasów”, znalazł w końcu to czego szukał. Budynek skryty w zaułku, wyglądający na opuszczony i nieużywany dokładnie odpowiadał jego kryteriom. Krótkie poszukiwała odkryły mocno nietrzeźwego ciecia, którego lata alkoholizmu nie pozostawiły w najlepszym stanie umysłowym. To tylko ułatwiało sprawę – niewielka suma pieniędzy oraz obowiązkowa flacha sprawiły, że degenerat nie wdział problemu w bandzie dziwaków, którzy kręcili się w okolicy. Były ganger zadbał również o zapas alkoholu aby cieciowi nie przyszło do głowy zadawanie jakichkolwiek pytań.

Ostatnie stracie uświadomiło Venrisowi, że jeśli nie poprawi swoich umiejętności, kolejna konfrontacja może zakończyć się zdecydowanie bardziej tragicznie. Między innymi dlatego poszukiwał magazynu – mimo, że trzeba było spać na krzywo zbitych paletach, nowa melina oferowała sporo miejsca. Korzystając ze śmieci jako swoich celów chciał poprawić swoje umiejętności strzeleckie w ruchu. Jeżeli inny akolita miał czas, Venris korzystał z jego pomocy do treningu uników.
 
__________________
Victory or Death
Veynar jest offline