Negocjacje się zakończyły i to po myśli Gustawa. Nie było dalszego rozlewu krwi a i sporo towaru wróci do kraju.
Dowódca obrony powitał pozostawionych oficerów przedstawiając się a następnie wezwał wszystkich nie będących akurat na posterunku przed swoje oblicze. Gustaw stanął na podwyższeniu i przemówił.
- Dzielni obrońcy. Porozumienie podpisano i już dla niektórych wojna się kończy.- Zwrócił się do ocalałych chłopów i innych odbitych więźniów.
- Jednak by dopełnić umowy ci oficerowie zostaną u nas w gościnie i niech nikt nie myśli by któremuś z nich włos z głowy spadł. Jeśli przez kogoś z was umowę zerwiemy to nie będę miłosierny a pale się znajdą by nabić na długą męczarnię. Do tego prosiłbym naszych Krasnoludzkich gości by mogli zwrócić uwagę na bezpieczeństwo owych oficerów gdyż to i dla spokoju gór też chodzi.- Gustaw używał swoich umiejętności czując, że jest powołany do przemów przed większą ilością ludzi i wiedział, że dobrze użyte słowa z dodatkiem modulowania głosu i emocji potrafią zdziałać więcej niż regiment muszkieterów czy tuzin łowców czarownic we wiosce.
Gustaw udał się do Brocka sprawdzić jak się czuje i przekazać mu wieści. Następnie sam osobiście pilnował przemarszu Granicznych i mając także na uwadze zakładników do których oddelegował oddział oficera, którego wydał na zakładnika oraz Roz by miała baczenie nad tłuszczą.