Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2020, 16:18   #226
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
22 Maius 816.M41, apartamenty seneszala

Zewnętrzny właz apartamentów seneszala otworzył się z cichym wizgiem serwomechanizmów, kiedy tylko masywna postać Wizjonera Napędu wychynęła zza odległego o kilkanaście metrów narożnika korytarza. Stojący za progiem barczysty mężczyzna w pozbawionym dystyncji ubiorze powitał prezbitera i towarzyszącą mu Mistrzynię Chóru pełnym szacunku ukłonem, cofnął się natychmiast w bok czyniąc znamienitym gościom przejście.

Ramirez nie zaszczycił go nawet przelotnym spojrzeniem przyjmując, że był to albo szef osobistej ochrony seneszala Gilber Rapp albo jeden z jego zastępców. Zawsze noszący bezbarwne stroje i wtapiający się umiejętnie w tłum, agenci ochrony Barcy starannie dbali o swoją anonimowość, choć oczywiście nie chroniło ich to w żadnym stopniu przed skanerami feromonów.

Miejsce prawdziwego bądź rzekomego Rappa zajął elegancko ubrany szambelan Christo, podeszły wiekiem siwowłosy mężczyzna o imieniu Percival. On również nie zaskarbił sobie większej uwagi gości, ale też o nią nie zabiegał. Nakreśliwszy w powietrzu znak Zębatego Koła, w milczeniu poprowadził Ramireza i Bellitę przez urządzone ze smakiem pomieszczenia. Dominowały w nich szkło, drewno i naturalne skóry, oprawione w pozłacane ramy olejne obrazy oraz liczne dekoracje, wśród których prym wiodł sprawiający wrażenie zabytkowego łańcuchowy miecz umieszczony w przeszkolnej i umiejętnie podświetlonej gablocie.

Wzorzec Hecate, posiadający doskonałe parametry użytkowe model charakterystyczny dla Ery Angevińskiej, odnotował w myśli techkapłan, chociaż pamiętał tę cenną broń z poprzednich wizyt w apartamentach seneszala. Funkcjonalne piękno dzieła rąk zbrojmistrzów minionej epoki.

Szambelan otworzył przesuwne drzwi jakiegoś pomieszczenia, z którego buchnęła fala zimna. Prezbiter pierwszy wkroczył do środka wodząc wzrokiem po pokrytych warstewką szronu ścianach chłodni. Od dawna odwykły od zwyczajów żywieniowych zwyczajnych ludzi, poświadomie mimo wszystko spodziewał się czegoś innego niż na miejscu zastał. W chłodni nie piętrzyły się pojemniki z mrożonkami, nie wisiały na hakach połcie mięsa ani nie lśniły szkłem rzędy regałów z luksusowymi alkoholami. Zamiast tego wzrok prezbitera napotykał wszędzie na stalowoszare metalowe pudła bez jakichkolwiek oznaczeń, hermetycznie zamknięte i ułożone w schludne czworokąty.

Czymkolwiek była zawartość tych skrzyń, dywagacje na jej temat zeszły na drugi plan, kiedy wzrok Wizjonera Napędu padł na złożone na posadzce ciało arcykapłana Ahalliona. Umieszczone na podeście wykonanym z ceramitowych bloczków i okryte przepysznymi szatami, których za życia słynący ze skromności Cane zapewne dobrowolnie nigdy by nie założył, ale które istotnie przydawały mu pośmiertnego majestatu, zwłoki Ahalliona sprawiały wrażenie mężczyzny pogrążonego w spokojnym głębokim śnie.

Szambelan ukłonił się nisko parze gości i wycofał z ich pola widzenia pozostawiając dostojników samych w towarzystwie czcigodnego zmarłego.
 
Ketharian jest offline