Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2020, 16:22   #63
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Ledwie roztaczający potworną woń fekaliów śmiałkowie powrócili w uczęszczane korytarze Enklawy, poprzez niewielką społeczność lotem błyskawicy rozniosła się szokująca wieść o przyniesionym z Dna dziwacznym stworze. Otoczeni przez żądnych widoku zwierzęcia krewniaków i sąsiadów, wysłannicy Mędrca dotarli w końcu do rozległego pomieszczenia, które wiele lat wcześniej służyło mieszkańcom podziemnej bazy za salę odpraw. Na co dzień zamknięta na kilka rygli i łańcuchów, otwierana jedynie sporadycznie dla zbierających się na narady Łowców, sala wyposażona była w dodatkowe sprawne żarówki, a ustawione w niej metalowe krzesła wciąż posiadały miękką wyściółkę na oparciach.

Bohaterowie spektakularnej wyprawy zostali odprowadzeni do progu przez lamentującą głośno ciżbę, zszokowaną głośnymi deklaracjami Trzyłapki na temat pochodzenia demonicznej bestii. Kilkoro zdeptanych w tłoku dzieci oddano naprędce pod opiekę rodziców, aby ich przeraźliwe krzyki i płacze nie przeszkadzały reszcie kongregacji we wznoszeniu błagalnych modlitw o boskie zmiłowanie.

Rzemień i Cichy zamknęli drzwi za plecami wchodzącego na samym końcu Magika, oparli się o futryny z wyrazem ledwie trzymanego w ryzach dzikiego zainteresowania na twarzach. Mędrzec, Ostry, Księgarz i Harmonijka - niekwestionowani przywódcy i opiekunowie duchowi Enklawy - zebrali się przy dużym biurku, na którym porastał kurzem zepsuty projektor filmowy używany niegdyś do wyświetlania służbowych materiałów.

Wszyscy skamienieli na krótką chwilę, kiedy przed ich nosami wylądował z głośnym trzaskiem rzucony przez Trzyłapkę na blat biurka rybostwór.

- Przybysz z piekła rodem - oznajmiła twardym tonem mutantka - A jeśli nie z samego piekła, to przynajmniej z trzewi ziemi. Lucyfer się przebudził, nadchodzi dzień Sądu Ostatecznego!

- Złapaliście to coś w osadniku? - przerwał milczenie Mędrzec przywołując jednocześnie dłonią pilnujących drzwi łowców. Obaj mężczyźni podeszli karnie do starszego Enklawy, zwolnieni z warty przy wejściu i żądni bliższej lustracji dziwadła - Jak tam wlazło? Było samo?

- I co się stało Trzyłapce? - zapytała starczo drżącym głosem Harmonijka odgarniając ze skroni srebrzyste kosmyki włosów - TO coś ją pogryzło?


Stanęliście przed starszyzną prezentując jej rybostwora - jak zreferujecie szczegóły swej misji?


 
Ketharian jest offline