Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-11-2020, 20:38   #61
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Opuszczone podziemia, poziom -5

Podążając za rozsądnym w gruncie rzeczy pomysłem Łasicy, uczestnicy wyprawy na Dno wydostali się czym prędzej z przerażającego osadnika, truchtem docierając do zarwanej klatki schodowej i wspinając się w górę po pozostawionych tam linach. Pnąc się jeden po drugim przy asekuracji małpio zwinnego Magika, wysłannicy Enklawy znaleźli się w przeciągu kilkunastu minut dwa piętra wyżej, wciągając na górę połączonymi siłami przywiązaną do lin cargo.

Wielka mutantka nawet nie próbowała skrywać swego trwożnego podekscytowania, przytłoczona nadmiarem mocnych wrażeń, których nie łagodziły nieporadne wysiłki próbującego opatrzyć jej rany Świrka. Przyciskając do piersi martwego rybostwora Trzyłapka pozwoliła się wciągnąć do góry niczym pokorny baranek, ociekając szlamem i posapując chrapliwie w próbie zapanowania nad przyśpieszonym oddechem.

Kiedy mutantka znalazła się w bezpiecznym miejscu, Altego odsunęła się od niej z grymasem wstrętu na twarzy, nie mogąc już dłużej znieść fetoru otaczającego monstrualną kobietę namacalnym wręcz pancerzem.

- Poczekajcie chwilę - wysapał Magik - Niech mi ktoś wreszcie wytłumaczy, co się tam właściwie stało?

- Lucyfer otworzył bramy piekieł wpuszczając do Enklawy swe diaboliczne zastępy - oznajmiła ze śmiertelną powagą Trzyłapka, znacząc masywną pierś znakiem krzyża.

- Grunt nieznacznie zadrżał - powiedział ostrożnie Świrek - Jakby coś się działo gdzieś w głębi odpływu. Trzymałem kratę, poczułem na chwilkę mrowienie. Nie wiem, co to było.

- Płetwiaste potwory, drgająca ziemia - wymamrotała Altego odgarniając z twarzy spadające na oczy włosy i zerkając jednocześnie porozumiewawczo na Łasicę - Mam złe przeczucia, bardzo złe… Nie jesteśmy już tutaj bezpiecznie, te istoty mogą się wylać z trzewi piekieł wiodąc na nas demoniczne zastępy.

- Słusznie mówisz, białoskóra - odparła dziwnie spolegliwym tonem Trzyłapka - Zaiste natchnął cię Pan esencją Ducha Świętego, bo to prawdziwy cud, że obie przemawiamy tym samym językiem. Zaprawdę musiał nas chronić Duch Święty, skoro nawet ten młodociany grzesznik uczynił coś dobrego ratując me życie.

Cargo odwróciła swą szkaradną głowę w stronę Świrka, który odruchowo cofnął się pod wpływem jej spojrzenia o krok, ale jakoś się powstrzymał przed mimowolnym wtłoczeniem w żyły uspokajającego stymulantu na bazie wywaru z jaskiniowych grzybów.

- Musimy jak najszybciej dotrzeć do Mędrca i Ostrego - zadecydowała Trzyłapka podnosząc się niezgrabnie z kucek - Pokażemy im tego demonicznego gównojada i ostrzeżemy przed Lucyferem, a potem zaczniemy się sposobić do obrony Enklawy. Bóg z nami!
 
Ketharian jest offline  
Stary 16-11-2020, 11:04   #62
 
Joer's Avatar
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
Opuszczone podziemia, poziom -5

Świrek był wniebowzięty tym, że grupa spowolniła marsz podczas dyskusji. Nie sądził, że będzie doceniał tak proste rzeczy jak lekko lżejsze tempo, jednak życie go zweryfikowało. Zwłaszcza, że trafiła mu się wyjątkowo grupa obeznana z trudami marszu. On taki nie był. Był zmęczony, niemalże padnięty tą ekspedycją, został z tyłu. Nie pomagała ciemność, w której potykał się raz po raz.

Opuszkami palców pogłaskał miedziane osłonki na kręgosłupie, w których skrywały się jego najcenniejsze skarby. Gdyby tylko mógł spróbować chociaż troszeczkę, nawet nie pełną dawkę, wszystko byłoby lepiej. Wiedział jednak, że Trzyłapka tylko potraktowałaby to jak prowokacje i rozszarpała go na miejscu. Przeklęta cargo!

Chłopak włóczył nogami, coraz ciężej oddychając, zostając coraz częściej z tyłu pochodu. Zeście do dna oraz praca przy zatorze dawały mu się we znaki. Zwiesił głowę ponieważ trzymanie jej prosto było już zbyt wyczerpujące. Jego myśli spłaszczyły się do jednego pojedynku między nim samym. Arsenał argumentów obu stron pęczniał, lecz żadna nie mogła wygrać. Wygrał więc instynkt.

Świrek sam nie wiedział jak kontroluje swoją instalację. Znał instrukcje, to fakt, ale zawsze gdy jej używał, było to raczej tak jakby myśl wprawiała w ruch mechanizmy. Tym razem nawet nie była potrzebna myśl, wystarczyła potrzeba. Z cichym sykiem rurki napełniły się czerwonym płynem, wtłaczanym bezpośrednio do jego żył przez skomplikowany system pomp, ssawek i igieł. Nirwana rozprowadzała go równomiernie, precyzyjnie trafiając tak, żeby efekt był natychmiastowy.

Chłopak przymknął oczy i zassał powietrze przez zaciśnięte zęby. Jego ciało drżało od nadmiaru rozkoszy, dłonie zaciskały się się powoli, gdy każdy jego mięsień napinał się do granic możliwości. Nie wiedział Co tak naprawdę wybrało, ale wybrało dobrze. Był to karambolaż, jeden z jego ulubionych. Minęło tak długo, odkąd pozwolił sobie na coś "prawdziwego", że teraz nie mógł powstrzymać rozkoszy. Wydał z siebie lubieżne westchnięcie.

Wszelkie zmęczenie w nim zniknęło, jego ciało wydawało się być wypełnione ogniem. Uwielbiał ten efekt karambolaża, środka, który z założenia miał uzupełniać straty niezbędne minerały w ciele pacjenta, jednak po paru dodatkach w formule, efekty przerosły jego najśmielsze oczekiwania. Otworzył oczy gwałtownie, a jego usta wykrzywiły się we wręcz bolesnym uśmiechu. Czuł jakby przez całe jego ciało przechodziła elektryczność z najpotężniejszych generatorów i czuł konieczność tego, by ją jakoś uwolnić.

Świrek pobiegł przed siebie, wyprzedzając grupę. Odwrócił się w ich stronę w trakcie biegu i krzyknął.
- Chodźcie, im prędzej dotrzemy tym szybciej coś się wydarzy! - zaśmiał się choć nie wiedząc czemu. Czuł się jak nowonarodzony i tak też było. Wiedział, że teraz mógłby zejść na Dno i wrócić parę razy pod rząd.

 
Joer jest offline  
Stary 16-11-2020, 16:22   #63
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Ledwie roztaczający potworną woń fekaliów śmiałkowie powrócili w uczęszczane korytarze Enklawy, poprzez niewielką społeczność lotem błyskawicy rozniosła się szokująca wieść o przyniesionym z Dna dziwacznym stworze. Otoczeni przez żądnych widoku zwierzęcia krewniaków i sąsiadów, wysłannicy Mędrca dotarli w końcu do rozległego pomieszczenia, które wiele lat wcześniej służyło mieszkańcom podziemnej bazy za salę odpraw. Na co dzień zamknięta na kilka rygli i łańcuchów, otwierana jedynie sporadycznie dla zbierających się na narady Łowców, sala wyposażona była w dodatkowe sprawne żarówki, a ustawione w niej metalowe krzesła wciąż posiadały miękką wyściółkę na oparciach.

Bohaterowie spektakularnej wyprawy zostali odprowadzeni do progu przez lamentującą głośno ciżbę, zszokowaną głośnymi deklaracjami Trzyłapki na temat pochodzenia demonicznej bestii. Kilkoro zdeptanych w tłoku dzieci oddano naprędce pod opiekę rodziców, aby ich przeraźliwe krzyki i płacze nie przeszkadzały reszcie kongregacji we wznoszeniu błagalnych modlitw o boskie zmiłowanie.

Rzemień i Cichy zamknęli drzwi za plecami wchodzącego na samym końcu Magika, oparli się o futryny z wyrazem ledwie trzymanego w ryzach dzikiego zainteresowania na twarzach. Mędrzec, Ostry, Księgarz i Harmonijka - niekwestionowani przywódcy i opiekunowie duchowi Enklawy - zebrali się przy dużym biurku, na którym porastał kurzem zepsuty projektor filmowy używany niegdyś do wyświetlania służbowych materiałów.

Wszyscy skamienieli na krótką chwilę, kiedy przed ich nosami wylądował z głośnym trzaskiem rzucony przez Trzyłapkę na blat biurka rybostwór.

- Przybysz z piekła rodem - oznajmiła twardym tonem mutantka - A jeśli nie z samego piekła, to przynajmniej z trzewi ziemi. Lucyfer się przebudził, nadchodzi dzień Sądu Ostatecznego!

- Złapaliście to coś w osadniku? - przerwał milczenie Mędrzec przywołując jednocześnie dłonią pilnujących drzwi łowców. Obaj mężczyźni podeszli karnie do starszego Enklawy, zwolnieni z warty przy wejściu i żądni bliższej lustracji dziwadła - Jak tam wlazło? Było samo?

- I co się stało Trzyłapce? - zapytała starczo drżącym głosem Harmonijka odgarniając ze skroni srebrzyste kosmyki włosów - TO coś ją pogryzło?


Stanęliście przed starszyzną prezentując jej rybostwora - jak zreferujecie szczegóły swej misji?


 
Ketharian jest offline  
Stary 16-11-2020, 19:35   #64
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Łasica wystąpił na przód grupy. Spojrzał każdemu z czworga przywódców prosto w oczy. Tym razem wyjątkowo bez drwiny w oczach i szelmowskiego uśmiechu. Jego głos był poważny.
- Zeszliśmy do osadnika bez większych przeszkód. Na Dnie okazało się, że odpływ jest zatkany. Gówno zaschło, tworząc skorupę i uniemożliwiając ekskrementom wypłynąć do zbiornika poniżej.

Głową skinął w stronę Świrka i Trzyłapki.
- Świrek od razu zgłosił się na ochotnika do odetkania odpływu. Poszedłem z nim. Trzyłapka asekurowała nas linami od góry i świeciła latarką. Magik i Altego stali na straży. I całe szczęście, bo to Altego dostrzegła pierwsza to stworzenie. Ostrzegła nas i zaatakowała stwora, dając nam czas na reakcję.

Głos Łasicy nadal był spokojny i rzeczowy.
- Wtedy Trzyłapka skoczyła w dół, prosto na rybostwora i zniknęła z nim w szambie. W pierwszej chwili myśleliśmy, że już po niej, ale Świrek nie dał za wygraną. Nadal trzymała liny, którymi nas asekurowała, więc obaj chwyciliśmy za nie i udało się ją wyciągnąć. Trzyłapka zawdzięcza memu bratu życie. - Dodał dobitnie, patrząc na cargo.

Ponownie zwrócił się do starszyzny.
- Stworzenie nadal żyło, ale nie trwało to długo. Trzyłapka rozwaliła mu czaszkę. Została jednak ranna. Stwór był tylko jeden. Przeszukanie otoczenia, zaowocowało znalezieniem odpływu, zapewne z wylotem na zewnątrz, w którym krata była zniszczona przez korozję i odpadła. Otwór nie był duży, ale wystarczający dla tego potwora. Wygląda na to, że tamtędy się dostał do Góry. Świrek odetkał odpływ i wróciliśmy do Enklawy.

- Jeżeli mogę zasugerować… - Kontynuował swój wywód. - Należałoby przeczesać niższe poziomy w celu ustalenia, czy nie dostało się tutaj więcej potworów. Natomiast otwór należy zbadać, sprawdzić jak bardzo jest uszkodzony i czy nie ma innych podobnych. Trzeba go też zabezpieczyć i wstawić nową kratę. Myślę, że nasza czwórka mogłaby się tym zająć. Trzyłapka potrzebuje odpoczynku i leczenia, możliwe, że to ścierwo było trujące, powinna zostać w łóżku zanim nie wydobrzeje. Na Dnie potwornie cuchnie i jest tam dużo trujących oparów, więc lepiej by zrobiła to grupa, której strata będzie mniej bolesna dla społeczności.

Przez całą swoją wypowiedź pilnował się by nie zdradzać swoich emocji, związanych ze swoim odkryciem. Celowo pominął kilka szczegółów, by nie wzbudzić zbyt dużego zainteresowania starszych otworem. Miał nadzieję, że Świrek będzie trzymał gębę na kłódkę, ale miał realne obawy, że nie ma co na to liczyć.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...

Ostatnio edytowane przez Lua Nova : 16-11-2020 o 19:58.
Lua Nova jest offline  
Stary 17-11-2020, 12:40   #65
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Członkowie starszyzny wysłuchali relacji Łasicy w ogromnym skupieniu, wręcz pożerając słuchem jego opowieść, spijając z warg każde słowo. Wszyscy sprawiali wrażenie głęboko zmartwionych, co napełniło przepatrywacza przelotnym uczuciem złośliwego zadowolenia. Kiedy skończył opowiadać, Ostry przeniósł swe spojrzenie na Trzyłapkę, a ta w lot pojęła znaczenie wyrazu jego zmrużonych oczu.

- Wszystko prawdziwie powiedział – sapnęła mutantka krzyżując na piersiach wszystkie trzy ramiona – Ten diabeł zaatakował nas podstępem, kiedy Łasica i jego brat próbowali oczyścić odpływ. Gdyby nie Altego, pewnie zdążyłby któregoś z nich zwlec z kładki. Wdzięczna jestem, że Pan zesłał na mnie łaskę ogromnej odwagi nakazując skoczyć w tę gównianą kipiel. Każdy prawdziwy chrześcijanin powinien modlić się o zaszczyt ubicia takiego pomiotu Lucyfera.

Kwartet starców przytaknął Trzyłapce pomrukami aprobaty i kiwnięciami głów, Harmonijka pobłogosławiła ją nadto znakiem krzyża.

- I choć daleka jestem od pobłażliwości, uczciwość wobec bliźniego nakazuje mi dodać, że Świrek prawdziwie się po chrześcijańsku zachował, chociaż nigdy bym go o to nie podejrzewała. Nie dość, że mnie wywlókł na linie z osadnika, to jeszcze rany opatrywał. Istny z niego miłosierny Samarytanin i jaskrawy dowód na prawdziwość nauk Ojców Kościoła. Jak się kogoś dostatecznie długo bije, to mu się koniec końców tym garbowaniem skóry chrześcijańskie wartości wpoi i zakorzeni. I Świrek jest tego namacalnym dowodem.

Tym razem czcigodni przywódcy Enklawy ograniczyli się jedynie do zdawkowych kiwnięć głowami, a Kreślarz i Harmonijka wymienili między sobą szybkie spojrzenia, których znaczenia Łasica nie odgadł; tymczasem Trzyłapka dalej wiodła swą własną opowieść.

- Jednego tylko Łasica nie powiedział – oznajmiła budząc tymi słowami mimowolny dreszcz przepatrywacza – Ziemia na dole drży, tak przynajmniej on i jego brat poczuli. Skały wibrują. Ani chybi piekło otwiera swe podwoje, a diaboliczni zwiadowcy ruszają przodem w podzukiwaniu grzesznych dusz jak ten tutaj kurwi pomiot.

- Ziemia drży?! – powtórzył zmieszany Mędrzec – Co to znaczy? Łasico, Świrku, co tam wyczuliście? Jak silne to było zjawisko? A ty Altego coś wyczułaś? Opiszcie to z wszystkimi szczegółami!
 
Ketharian jest offline  
Stary 17-11-2020, 15:27   #66
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Łasica spojrzał na Trzyłapkę z ukosa. Pięknie, kurwa, nie ma jak wzniecać panikę wśród ludzi. Następnie zwrócił się spokojnym głosem do Mędrca.
- To była delikatna, krótka wibracja, jakiś odległy ruch gruntu. Cholera wie. Co do samego otworu, to było za ciemno, żeby zbadać co jest za nim.

Zrobił krótką pauzę, przełknął ślinę i po chwili kontynuował.
- Ziemia czasem drży, To może być całkiem naturalne zjawisko. Ale nie zaszkodzi sprawdzić.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline  
Stary 17-11-2020, 17:43   #67
 
eltarin's Avatar
 
Reputacja: 1 eltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputacjęeltarin ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Magik stał z boku i obserwował rozwój wypadków, uważnie słuchając tego co mają do powiedzenia pozostali. W momencie gdy Łasica i Trzyłapka skończyli mówić, uśmiechnął się i dodał swoje trzy grosze. Wyszedł na środek i spojrzał na Starszyznę. Przyglądał im się uważnie przez chwile i powiedział:
- Wiem że jestem jeszcze młody i niedoświadczony, i wiem że to co powiem może zostać źle odebrane, ale chodzi tu o bezpieczeństwo wszystkich.

Przez zaciśnięte zęby mówi:
- Jaki kurwa imbecyl pozostawił to miejsce bez opieki. Wystarczy trochę ognia i można byłoby wysadzić całą tą górę w pierdolone powietrze. Tam jest tyle metanu że bez problemu można się nas pozbyć, wystarczy trochę ognia i bum, bum, nie ma góry i Enklawy!

Magik ciągnął dalej zapamiętale.
- Mało tego przez to że nie mam dostępu do pewnych zasobów i składników nie mogłem tego problemu rozwiązać. Można na przykład przerobić ten metan na ocieplenie, albo prąd. Wystarczy zainstalować kilka aparatur i włala działa. Nie sądzicie, aby należało trochę nam pomóc?
 

Ostatnio edytowane przez eltarin : 24-11-2020 o 22:01.
eltarin jest offline  
Stary 18-11-2020, 21:39   #68
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Prezentacja ofiary religijnego szału Trzyłapki wyszła dwa razy całkiem nieźle. Raz zagłuszając swoim zdeformowanym tembrem plotkarski eter podludzkiej kasty. Drugi raz burząc podniosłą atmosferę monarszej sali wybrańców obsadzonej najwyższymi władzami Bunkra.

Altego początkowo była dumna z pasji Cargo wkładanej w straszenie wszystkich mieszkańców Enklawy diabolicznymi mocami osadnika kanalizacji. Najprawdopodobniej już sam smród unoszący się od chwalebnej ekspedycji w głąb fekaliowego limbo przerażał ich wszystkich do szpiku kości. Nie wspominając nawet o nieznanym gatunku przywleczonej na wyższe piętra konglomeracji ekstremenckiej abominacji. Aż w końcu melodyjne włazodupstwo Łasicy stało się równe świętojebliwej pasji mutantki. Według obojga wszyscy pogromcy gównianego zatoru zasłużyli na nagrody, oklaski, miskę brei i jeden dzień wolny od pracy. Kurewski luksus. Trzeba było spierdalać, póki jeszcze się dało. Teraz jedynie pozostało im tkwić w maraźmie iluzorycznych uniesień bandy rasistowskich zamordystów.

Albinoska nie wytrzymała presji i odezwała się bez cienia pokory do wszystkich zebranych:

- Gówno rozepchane po ścianach osadnika. Obcy gównojad martwy. W kraty coś waliło od zewnątrz i pozostawiło lukę dla zajebania nas wszystkich. Czego jeszcze Wam potrzeba, żeby puścić tam wszystkie bezwartościowe hybrydy człowieczeństwa i genetycznego rozpierdolu z chowu wsobnego?

Zacisnęła zęby czekając na przypieczętowanie swojego losu, które musiało nadejść już za chwilę.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline  
Stary 18-11-2020, 23:06   #69
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Obaj Łowcy wyprostowali się mimowolnie słysząc harde słowa albinoski, oparli dłonie o przypasane do boków długie noże. Mając znacznie większą od reszty społeczności swobodę w poruszaniu się po starych podziemiach oraz wyłączność na odwiedzanie Nadświata uważali samych siebie za elitę Enklawy i strażników moralności surowo spoglądający na każdego, kto ważył się łamać tradycje, również poprzez okazywanie braku szacunku wobec starszyzny.

Ten właśnie silnie zakorzeniony szacunek sprawił, że niechętnie cofnęli ręce od broni i poprzestali jedynie na słanych Altego wrogich spojrzeniach, kiedy Ostry zdecydowanym gestem nakazał im pozostać na miejscach.

Księgarz i Mędrzec - z podziwu godną cierpliwością ignorujący bezczelne zachowanie Altego i Magika - wymienili między sobą zaniepokojone spojrzenia, po czym jak na komendę wbili wzrok w rozpłaszczonego na biurku rybostwora.

- Od dobrych pięćdziesięciu lat nie było tu żadnych wstrząsów geologicznych - oznajmił Księgarz trącając martwe zwierzę czubkiem trzymanego w dłoni ołówka - Może to tylko jakieś osuwisko, jakiś zawał podziemnego koryta rzeki?

- Może i nie było, ale obaj wiemy, że to miejsce jest podatne na aktywność sejsmiczną - odparł zatroskanym tonem Mędrzec - Obaj czytaliśmy te same materiały.

Ostry odwrócił głowę w stronę Łowców, trącił Rzemienia palcem w łokieć zwracając na siebie uwagę wgapionego w rybostwora mężczyzny.

- Weź czterech naszych, dwa palniki i jakieś żelastwo - rozkazał brat Mędrca, mimo podeszłego wieku wkładając w polecenie dość twardego zdecydowania, aby Rzemieniowi nawet nie przeszło przez myśl zaprotestować - Zamknijcie ten odpływ i uważajcie, żeby was coś nie ugryzło przy robocie.

Łowca okręcił się bez słowa na pięcie i wyszedł za drzwi, obrzucając mało przyjaznym spojrzeniem mijanego po drodze Magika.

- Cichy, przynieś im coś do jedzenia i dużo wody - ciągnął dalej Ostry spoglądając na drugiego Łowcę - I niech ktoś dobrze obejrzy rany tej nieszczęśnicy..

- Zaczekajcie tutaj, póki nie wrócimy - dodał Mędrzec wskazując ręką na przybyszów z Dna - Musimy przedyskutować całą tę niepokojącą sprawę.

Czwórka starszych przeszła bez zwłoki do sąsiadującego z salą odpraw pomieszczenia, odgrodziła się od niepożądanych słuchaczy ciężkimi metalowymi drzwiami. Spoglądając poprzez osadzoną w ścianie szybę Altego dostrzegła jak wszyscy pogrążają się w nerwowej rozmowie gestykulując rękami i potrząsając co rusz głowami.
 
Ketharian jest offline  
Stary 21-11-2020, 21:16   #70
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Stara sala odpraw, poziom -2

Świrek odetchnął z ulgą widząc, że zostali sami. Wzrok starszyzny i łowców napawał go przerażeniem, dlatego cieszył się, że stworzenie tak mocno przyciągało ich uwagę. Odsunął się w róg pomieszczenia przyciskając się do chłodnej ściany. Będąc w objęciu tych dwóch powierzchni czuł się pewniej. Spojrzał nieśmiało na grupę pozostałą w pokoju.

- Musicie uważać, oni łatwo tracą cierpliwość.
- szepnął, zezując w stronę okna gdzie siedziała starszyzna.

- Dokładnie o to mi chodziło, ale widać za mało się postarałam.
- Odpyskowała Świrkowi Altego. - Muszą mieć na naszą bandę jakiś pomysł, bo inaczej już dawno leżałabym na postronku zbierając kolejne baty.

- Cóż, wiem, że nie powinienem się tak odzywać, tak naprawdę to najlepiej mieć gębę zamkniętą na stałe - wtrącił Magik. - Problem w tym, że wystarczy trochę ognia i wszystko wyjebało by w powietrze. Ale ktoś musi im powiedzieć o czymś takim ważnym, szczególnie jak spierdolili sprawę na całego. Ciekawe mnie co oni teraz wymyślą. Wcale by mnie nie zdziwiło, że tak naprawdę, to oni oczekiwali braku wiadomości, wiecie mniej gęb do wykarmienia…

Łasica oparł się o ścianę i skrzyżował ręce na piersi. Ze spokojem słuchał wybuchu Altego i wyjaśnień Magika. Widać było, że jest trochę nieobecny, jakby myślami był zupełnie gdzie indziej. W końcu spojrzał na pozostałą trójkę bardziej przytomnym wzrokiem.

- Już i tak po ptokach, na chuj drążyć temat. - Powiedział głośno, a po chwili ściszył bardziej głos, by tylko jego towarzysze go słyszeli. - Chciałbym z wami o czymś porozmawiać, ale nie tutaj. Starsi mogą w każdej chwili wrócić.

- Później to dostaniesz miskę brei i swoją kolejkę w przydziale do Trzyłapki. Kurwa, mogliśmy się stąd wyrwać. Zdupiliście sprawę. Teraz po wsze czasy będziemy czesać jeden zapleśniały ciemnotą całego tego spierdolenia korytarz. Wystarczyło nie wyciągać mutancicy albo pomóc mi ją przekonać.

Albinoska wybuchła na Łasicę . Widać było po niej, że czuje, iż nic nie ułożyło się według jej planu Tym bardziej kiełkowała w niej myśl, że głęboka konspiracja była dobra dla zdrajców, nie wojowników.

Łasica nie dał się wyprowadzić z równowagi wybuchem albinoski.

- Zawrzyj wreszcie gębę i posłuchaj.
- Powiedział niemalże sycząc. - Twoje pokazówki na chuj się tutaj zdadzą, a Świrek i tak by nie odpuścił ratowania Trzyłapki, a będzie nam potrzebny, jeżeli chcemy się stąd wyrwać. Mam pewien plan, ale musimy go dobrze omówić. Chociaż raz w życiu pomyśl rozsądnie zamiast kierować się emocjami. Nie mamy zasobów ani możliwości walczyć z nimi otwarcie. Nie wiemy czy ten otwór prowadzi na powierzchnię, nie wiemy też, czy się tam zmieścimy. Gdybyśmy spotkali takiego rybostwora w tunelu, nawet ty nie umiałabyś się obronić.

- Musimy wierzyć, że będzie lepiej. Wszystkim zależy na tym, by życie w enklawie było lepsze przecież.
- cicho odezwał się ze swojego kąta Świrek.

- Do mnie mówisz domorosły szperaczu, który nigdy nie wyrwie się poza granice służalczości?! - Poderwała się Altego i stanęła pół kroku przed nosem Łasicy, który miała na wysokości swojego kolana. Nigdy nie było dobrym pomysłem ją prowokować, ale niektórzy o tym zapominali.

Świrek zerwał się i starał się wślizgnąć niezgrabnie między brata i albinoskę. Był przerażony, ale wciąż rozstawił szeroko ręce, jak dziecko zasłaniając oboje od siebie.

- Proszę, nie kłóćcie się. Będzie dobrze. - zapiszczał.

Żyleta widząc marną próbę zatrzymania jej przez etatowego drużynowego ćpuna, mocno odepchnęła go na bok torując sobie drogę do Łasicy.

Przepatrywacz niemalże w tym samym czasie również odepchnął brata.

- Nie wtrącaj się Świrek, bo oberwiesz.
- Warknął.

Świrek przez krótką chwilę stawiał zadziwiający opór, bardziej przez zaskoczenie niż świadomie, szybko jednak zachwiał się i przypełznął z powrotem do swojego kąta.

- Możesz się ciskać ile chcesz, możesz mnie nawet uderzyć. Jesteś silniejsza, ulżyj sobie. Tylko powiedz mi, co ci to da? - Szperacz nie spuszczał wzroku z albinoski. - Wyjście na powierzchnię to nie spacer do kibla. Potrzebujemy sprzętu, zapasów. Jeżeli nawet pokonałabyś Trzyłapkę, bo w przekonanie tej fanatyczki nie wierzę, to co dalej? Potrzebujemy czasu, żeby sprawdzić ten tunel i potrzebujemy zapasów. Możemy się tylko domyślać, co nas czeka na zewnątrz. Jeżeli nie przygotujemy się do tego z głową, to szybko zginiemy. - Po chwili dodał:

- Ja także chcę się stąd wydostać, ale za stary już jestem na takie dziecinne przepychanki. Sama zdecyduj, czy chcesz zachowywać się jak naburmuszona księżniczka, czy faktycznie się wydostać na wolność.


- Moglibyście zwolnić i użyć głowy?
- warknął śledzący narastającą eskalację sporu Magik.

Stali bardzo blisko siebie patrzyli sobie w zacięte ze złości oczy. Prawie stykali się ustami wypluwającymi z siebie kąśliwe słowa, które grzęzły gdzieś między ich wyprostowanymi sylwetkami. Gdyby Łasica chciał to miałby szansę przekonać Altego, bo była to pierwsza sposobność, by słyszała go głównie Ona. Nie skorzystał z niej, po praz kolejny obrażając bojowniczkę.

- Chuja da, tak samo jak twoje przygotowanie. - Żyleta niespodziewanie uderzyła przepatrywacza z bańki w nos, biorąc sobie widocznie dobrą radę Magika do serca.

 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

Ostatnio edytowane przez rudaad : 21-11-2020 o 21:22.
rudaad jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172