Umorli doskoczył do ghula, ciągle uwiązanego - Wybacz mi - powiedział, rozwiązując jego więzy. Pewnie obserwowanie walki będąc bezbronnym nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy.
Czuł się jednak szczęśliwy, mimo wszystko. Podejrzewał, że właśnie zabili straż Zandalusa i nie było nikogo, kto mógłby go bronić. Wystarczy go teraz znaleźć i zajęć się nim raz a dobrze.
Byli blisko, czuł to. |